wtorek, 31 sierpnia 2010

Koniec wakacji - początek pracy

Niestety, to musiało w końcu nadejść... Od dwóch dni jeżdżę do szkoły, w której będę pracować od 1 września 2010 roku i dekoruję salę, poznaję nowych współpracowników, chłonę atmosferę szkoły od drugiej strony - strony belfra. 


To moja pierwsza praca w szkole publicznej, dlatego mam straszną tremę przed jutrzejszym rozpoczęciem Roku Szkolnego 2010/2011. Tremę tym większą, iż muszę powitać najmłodszych uczniów - pięcio- i sześciolatków, a przede wszystkim stawić czoła ich rodzicom. Mam nadzieję, że nie trafi mi się neurotyk, choleryk ani nadmiernie opiekuńczy rodzic.Te intensywne przygotowania wyciągają ze mnie tyle sił, że nie jestem w stanie usiąść, zrelaksować się i spokojnie napisać recenzję przeczytanej chwilę temu książki. Może jutro się uda...

13 komentarzy:

  1. Powodzenia :) A po cichu Ci zazdroszczę, gdyż sama bezskutecznie szukam pracy w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia, na pewno sobie poradzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarletka - u mnie na szczęście nie było zbytniego biegania i szukania, przyjęła mnie druga szkoła, do której zaniosłam podanie. Jestem z tego tytułu baaardzo kontenta :)

    izusr - nie dziękuję, żeby nie zapeszyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam koleżankę po fachu! :)
    Moi gimnazjaliści są wprawdzie starsi od Twoich maluchów, ale też bardzo kreatywni w dziedzinie psot. :)
    Trzymam kciuki i życzę Ci wiele satysfakcji z pracy.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to zaczynasz jako stażystka. ;) Powodzenia, bo pierwszy rok najtrudniejszy! ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. powodzenia, dasz radę! u mnie to samo prawie (dekorowanie itp) ale już po raz...piąty...i w końcu osiadłam w jednym miejscu:) chodź dziś już szkoły mam totalnie dość ! dwa dni pod rząd po 10 godzin to nawet najgorsi uczniowie nie siedzą po kozie..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia! Zycze ci czasu na czytanie ksiazek i pisanie recenzji... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lirael - miło mi dołączyć do tak szacownego grona :) gimnazjum ponoć nieźle daje w kość. Ja na szczęście będę widywać starszych uczniów tylko przed pierwszym dzwonkiem ;p

    Matylda_ab - rzeczywiście, czeka mnie staż i aż boję się pomyśleć jak będą wyglądały te wszystkie wizyty kontrolne i hospitacje. Brrr...

    Kaś - widzę, że już zaprawiona w boju jesteś! I pewnie masz już niezłą kolekcję dekoracji ;)

    Dabarai - bardzo się obawiam, że nie będę miała sił na czytanie, zostaną mi pewnie późne wieczory, kiedy już wszyscy będą słodko spać

    DZIEWCZYNY - bardzo wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy, podniosłyście mnie na duchu, i to bardzo!!! Na dzień jutrzejszy jestem już przygotowana, a potem już jakoś to będzie :) optymistka ze mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia! I jak najmniej upierdliwych rodziców życzę, bo to oni są najtrudniejsi w obsłudze;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę trzymać kciuki! Trzymaj się tam mocno i nie poddawaj nieufanym oczom rodziców (w końcu to ich pociechy, muszą się o nie martwić). :)

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  11. grendella, imantra - póki co rodzice wyglądają na sympatycznych, ale jacy będą we współpracy, czas pokaże... Trochę mnie martwi, że w mojej grupie jest dziecko szkolnej psycholog - mojej nowej koleżanki z pracy. Psychologowie są strasznie upierdliwi i zawsze lepiej wiedzą jak masz się zająć dzieckiem. A ja nie lubię, gdy ktoś wtrąca się do mojej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki i za miłe dzieciaki i za rozsądnych rodziców. Mam nadzieję, że trafi Ci się i jedno, i drugie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. lotnica - tego bym sobie życzyła najbardziej na świecie :) dzisiejsze spotkanie wróży dobrze, ale nie chcę zapeszać...

    OdpowiedzUsuń