środa, 27 lutego 2013

Józef Czechowicz biografia i bibliografia

Drugi marcowy Jubilat - Józef Czechowicz, który 15 marca 2013 roku obchodzić będzie 110 rocznicę urodzin. Zapraszam do zapoznania się z jego biografią oraz bardzo ciekawą twórczością (nie tylko poetycką):


BIOGRAFIA                     BIBLIOGRAFIA


Być może ten polski poeta zachęci was do udziału z zabawie Jubileuszowe lektury. Pamiętajcie, że w gronie marcowych Jubilatów zasiadają także: David Albahari (Serbia), Philip Roth (USA), Henryk Ibsen (Norwegia), Igor Newerly (Polska), Shusaku Endo (Japonia) oraz Maksim Gorki (Rosja). Wkrótce także ich biografie :)

Pozdrawiam!

wtorek, 26 lutego 2013

Być przez chwilę sobą

Autor: Phillippe Besson 
Tytuł oryginału: Un instant d'abandon
Tłumaczenie: Grażyna Majcher
Wydawnictwo: Muza SA
Seria wydawnicza: Kalejdoskop
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 208
Ocena: 4

Źródło: własna biblioteczka


Falmouth, małe angielskie miasteczko nad brzegiem kanału La Manche. Miejsce, w którym czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu. Mężczyźni narodzili się po to, by łowić, zadaniem kobiet jest dbanie o dom. I nic poza tym. Zaściankowość i wieloletnia rutyna dnia codziennego oraz wieczoru spędzanego przez mężczyzn w pubach (kobietom wstęp wzbroniony rzecz jasna) nie pozwala odnaleźć się w tej społeczności odmieńcom, ludziom o innych poglądach na życie. Przekonuje się o tym Thomas Sheppard, urodzony i wychowany w tym społeczeństwie, a jednak inny. Dlaczego? 

Tom naznaczony jest kalectwem, utyka na biodro po upadku w dzieciństwie. Tom wykluczony jest ze społeczeństwa po tym, jak pewnego dnia jego kilkuletni syn stracił życie na morzu. Sąd orzeka go winnym nieumyślnego narażenia na utratę życia i skazuje go na kilkuletnią odsiadkę. Po pięciu latach mężczyzna wraca do pustego domu i zaczyna życie od początku. W Falmouth nikt nie zapomina jednak o tym, co się stało. Mężczyźni bez skrupułów wytykają Toma palcami, kobiety przechodzą na drugą stronę ulicy. Ale mężczyzna tkwi w tym dziwnym układzie, bo wie, że już niedługo coś się zmieni. Jest pewien, że prawdziwe życie dopiero przed nim. Z bagażem doświadczeń, workiem tajemnic i nadzieją na nowe życie, którą odnalazł w więzieniu, Tom czeka na upragniony dzień wyzwolenia. 

poniedziałek, 25 lutego 2013

Teodor Parnicki - biografia i bibliografia

Na stronie Jubileuszowych lektur zamieściłam właśnie bardzo interesującą biografię Teodora Parnickiego, naszego pierwszego marcowego Jubilata. Widnieje tam także pełna lista utworów autora, łącznie z datą wydania oraz wydawnictwem, niektóre książki są także podlinkowane, byście mogli zapoznać się z opiniami na ich temat na Biblionetce :)

Zapraszam do lektury:

BIOGRAFIA                                        BIBLIOGRAFIA

czwartek, 21 lutego 2013

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

Kochani!

Wspaniały nam dziś dzień nastał - 21 lutego na całym świecie obchodzony jest pod patronatem UNESCO Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Dlaczego to tak ważne? Niestety z roku na rok znika coraz więcej języków, dialektów i gwar. Przede wszystkim dzieje się tak w Afryce, a także wśród plemion Aborygenów czy Indian Południowoamerykańskich. 

Na świecie istnieje ponad 6,5 tysiąca języków, z czego ponad połowa zagrożona jest wyginięciem. Statystyki są wstrząsające...

A co my robimy dla ocalenia naszego języka? Wiem, wiem, powiecie pewnie, że przecież język polski wcale nie jest zagrożony, włada nim przecież prawie 40 mln ludzi. Pytanie tylko: w jaki sposób nim włada? Jeśli wykluczymy wulgaryzmy i kolokwializmy, dorzucimy wtrącenia z innych języków typu: sorry, OK, spox, to łatwo zauważyć, że nasz ojczysty język staje się jakąś dziwną, ubogą gwarą.. 

Sama wiem, że nie jestem pod tym względem ideałem. Nie zawsze wzorowo władam językiem polskim. Pracuję nad tym i staram się poprawiać wszelkie błędy i niedoskonałości, lecz do prof. Bralczyka nadal mi daleko :) ale przynajmniej mogę z czystym sercem powiedzieć, że się staram! Ba, mało tego! Władam też moim regionalnym językiem - kaszubskim. Niestety w tym zakresie jestem raczej niepiśmienna, ale mowa i rozumienie całkiem dobrze mi idzie.

A co wy sądzicie o naszym języku? Warto czy nie warto używać skomplikowanych polskich słów i wyrażeń? Warto krzewić poprawną polszczyznę, czy może lepiej niech pozostanie tak, jak jest..? Czy zdarzają wam się wpadki językowe i czy w pełni świadomie używacie pewnych zwrotów specyficznych tylko dla naszego języka? I w końcu - czy nasza polska ortografia powinna zniknąć, zrównać się do jednego h, rz, u? I czy potrzebne nam są wyjątki typu pszczoła czy skuwka? Czekam na wasze opinie :)




środa, 20 lutego 2013

Dom Małgorzaty

Autor: Ewa Kujawska
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Linie Krajowe
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 248
Ocena: 5,5

Źródło: własna biblioteczka

Książka otrzymała Nagrodę Fundacji Kultury

Od pewnego czasu zastanawiam się nad własnym doborem lektur. Zawsze starałam się, by książki, które czytam równocześnie lub które po sobie następują, nie były jednakowe tematycznie, gatunkowo i aby nie był to ten sam autor. I muszę szczerze przyznać, że dziwnym zbiegiem okoliczności co jakiś czas i tak nic z tego nie wychodzi. Dopiero co skończyłam lekturę "Ostatniego dnia lipca", traktującego o II wojnie światowej, by w chwili natchnienia sięgnąć po "Dom Małgorzaty", który również związany jest z tematyką wojenną. Na początku nieco się zirytowałam, ale proza E. Kujawskiej wynagrodziła mi tę zbieżność tematyczną w dwójnasób.

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam coś tak subtelnego, delikatnego jak pajęcza nić. Coś, co oplata myśli, niepostrzeżenie zakrada się wgłąb ciała i kradnie serce. W całości. Cudownie lekkie zdania, liczne epitety i metafory. Chwilami ma się wrażenie, że czyta się wspaniały wiersz. A to przecież historia ludzi, którzy przeżyli wojnę. Ludzi, którzy stracili lub stracą przez nią wszystko, co mają najcenniejszego. Więc skąd ta czułość autorki, skąd te piękne delikatnie przeplatane słowa? Ponieważ przede wszystkim jest to opowieść o kobietach - silnych i kruchych, słabych i walecznych jednocześnie. Historia jedyna i niepowtarzalna.

poniedziałek, 18 lutego 2013

[HISTORYCZNIE] Ostatni dzień lipca (audiobook)

Autor: Bartłomiej Rychter
Lektor: Marek Lelek
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Rok wydania: 2012
Czas nagrania: 9 godzin 5 minut
Ocena: 5

Źródło: od wydawnictwa

To mój pierwszy audiobook po długiej przerwie. Otrzymałam go w ubiegłym roku od wydawnictwa Biblioteka Akustyczna i zupełnie o nim zapomniałam. I to był błąd. Bo historia napisana przez B. Rychtera i fantastycznie przeczytana przez M. Lelka naprawdę zasługuje na miano bardzo dobrej. A wszystko świadczyło przeciwko niej: po pierwsze zraziłam się do audiobooków po kilku nieudanych spotkaniach (głównie za sprawą lektorów); po drugie nie lubię tematyki wojennej, zwłaszcza zaś historii opartych na II wojnie światowej. Po trzecie kryminał, czyli gatunek, który nie jest mi szczególnie bliski. Ale podjęłam tę lekturę i nie żałuję :)

"Ostatni dzień lipca" to dwie historie, dwóch bohaterów, kilkanaście postaci drugoplanowych i wojna w tle. Co ciekawe, autor skupił się nie tylko na losach polskich, ale i niemieckich żołnierzy. Poznajemy bowiem Klausa Enkela, szeregowca walczącego w Warszawie, którego przyjaciel oskarżany o homoseksualizm, szczerze nienawidzony w swym oddziale, popełnia samobójstwo. Przynajmniej tak to ma wyglądać. Ale Enkel nie wierzy w taki obrót sprawy i zamierza dowiedzieć się, kto stoi za zabójstwem przyjaciela. Przecież obiecywali sobie, że lada dzień uciekną z oddziału i wrócą do Niemiec. 

piątek, 15 lutego 2013

Marcowi jubilaci - znani i lubiani..?

Kochani!

Jak już wcześniej pisałam (choć może ktoś z was nie trafił na tego posta więc przypomnę raz jeszcze, tak dla utrwalenia :)), od marca rozpoczynam zabawę w świętowanie jubileuszów urodzin znanych - bardziej lub mniej - pisarzy, poetów, dramaturgów etc. 

Przeglądałam obszerne spisy ludzi urodzonych w Polsce i na świecie, wybierałam, czytałam, przeglądałam bibliografie i wyłoniłam dziewięciu wspaniałych, których urodziny świętować można w marcu. Lista - moim skromnym zdaniem - ciekawa i zachęcająca do zgłębienia wytworów ich pracy:

poniedziałek, 11 lutego 2013

Kto zabił Inmaculadę de Silva?

Autor: Marina Mayoral
Tytuł oryginału: Quien mato a Imnaculada de Silva?
Tłumaczenie: Aleksandra Wiktorowska
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 168
Ocena: 4,5

Już tak dawno nie przebywałam w gorącej i słonecznej Hiszpanii, że kiedy tylko nadarzyła się okazja (wyzwanie Book Trotter), postanowiłam sięgnąć po literaturę tego kraju. Wybór padł na Marinę Mayoral. A w zimowe, długie wieczory gorąca historia krwawych tajemnic rodzinnych z delikatną nutką romansu w tle brzmiało bardzo zachęcająco. 

"Kto zabił Inmaculadę de Silva?" to historia młodej Etel, która kończąc szkołę średnią postanawia podjąć się zawodu pisarki. Wszyscy twierdzą, że na do tego talent, więc czemu by nie spróbować..? Tylko jaki by tu wybrać temat na główny wątek powieści? Z pomocą przychodzą wydarzenia rodzinne, a konkretnie tajemnicza historia zabójstwa słynnego Antona del Canote (taki współczesny Zorro) przez ciotkę dziewczyny. Wspaniały temat na pierwszą książkę. Trzeba tylko zdobyć wystarczająco dużo ciekawostek i rzetelnych informacji, a potem do dzieła! Okazuje się jednak, że nie jest to takie łatwe, jak się wydaje...

sobota, 9 lutego 2013

Zapraszam do zabawy w "Jubileuszowe lektury" :)

Kochani!

Siedzę sobie w domu, odpoczywam i nudzę się strasznie! Dlatego chcąc zapełnić sobie czas między śniadaniem a obiadem, wymyślałam przeróżne mniej i bardziej ciekawe zadania. I nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł! Chciałabym się nim z Wami podzielić, choć mam bardzo mieszane uczucia, jak zostanie odebrany...

Otóż postanowiłam stworzyć pewną czytelniczą zabawę, polegającą na świętowaniu okrągłych jubileuszów znanych pisarzy i poetów z całego świata. O co chodzi - w skrócie: co miesiąc poznawać będziemy listę Jubilatów obchodzących urodziny w następnym miesiącu (np. w lutym pojawi się lista marcowych Jubilatów). Będą to pisarze i poeci z różnych krajów, żyjący i nieżyjący, tworzący w różnych gatunkach literackich. Kto miałby ochotę wpaść na imprezkę urodzinową do któregokolwiek z Jubilatów, po prostu czyta cokolwiek, co on lub o nim stworzono, można też napisać mu po prostu życzenia urodzinowe lub przytoczyć cytat z jego dzieła. Świętujemy okrągły miesiąc, nie tylko w dniu urodzin Jubilata.

wtorek, 5 lutego 2013

Portret Suzanne

Autor: Roland Topor
Tytuł oryginału: Portrait en pied de Suzanne
Tłumaczenie: Ewa Kuczkowska
Wydawnictwo: L&L
Rok wydania: 1999 
Liczba stron: 78
Ocena: 5

Źródło: własna biblioteczka

Z okładki: W "Portrecie Suzanne" nie ma już Topora szydercy, obrazoburcy, wariata, któremu wolno pluć na wszystko. Tu z każdej strony bije krzyk "Nikt mnie nie kocha". Krzyk tak głośny, że zagłusza wszystko inne. Tu jest smutno. Strasznie smutno.

Kto choć raz zetknął się z twórczością Rolanda Topora, czy to jako grafika, czy jako pisarza, ten zapewne wie, czego może się spodziewać po jego książce. Nie ukrywam, że Topor to mój ukochany pisarz i eseista. Zbieram także jego grafiki i szkice. On ma to coś, jest jedyny i niepowtarzalny. I teraz czytam na okładce, że podmienili mi mojego Topora! Że to już nie ten sam autor, nie ta sama ironia. Że mamy tu tylko... smutek? No nie! 
Właśnie - nie, nie, nie! Nie dajcie się zwieść opisowi z okładki. Jaki tam smutek, jaka tam nostalgia?! No, może trochę na początku. Ale potem sama rozkosz z czytania, fantastyczny czarny klimat, szyderczy humor, wariacki pomysł. Mój stary dobry Topor powrócił w prawie najlepszym wydaniu. 

poniedziałek, 4 lutego 2013

W stronę pozytywnego myślenia o czytaniu :)

Od pewnego czasu na niektórych blogach pojawia się podobny wątek, dotyczący "obrazoburczego" tekstu pewnej doktorantki UJ - krytyka literackiego, w którym padają niepochlebne stwierdzenia dotyczące książkowych bloggerów. Nie wiem, czy jest to forma buntu przeciw nieprofesjonalnemu krytykanctwu, czy chęć wypłynięcia na łamach prasy i Internetu, czy też część jej badań. Może kobieta chciała w ten sposób wzbudzić pewne reakcje i je właśnie będzie badać... Nie wiem i szczerze mówiąc nie bardzo się tym przejmuję. Dlaczego?

Miód na moje serce wlała Padma, autorka Miasta Książek. Utwierdziła mnie w słusznym przekonaniu, że piszę opinie o książkach (celowo nie nazywam ich recenzjami, bo nimi nie są!), bo chcę się podzielić własną pasją, przeżyciami dotyczącymi powieści, bohaterów, akcji lub jego braku. Czymkolwiek, co wzbudziło we mnie pozytywne lub negatywne odczucia. Po właśnie czytamy i po to prowadzimy blogi. Bardzo więc wszystkich zachęcam do przeczytania tego, co Padma zapisała na swoim blogu, tym bardziej, że wpadła na pomysł bardzo ciekawej akcji - 30 rzeczy, które możesz zrobić, żeby spopularyzować czytanie. Słusznie bowiem twierdzi, że ważniejsze od wykłócania się, kto jest prawdziwym krytykiem, jest poruszenie naszego społeczeństwa do tego, by zaczęło czytać. Wszystkie informacje wraz z całym tekstem stworzonym przez Padmę znajdziecie w powyższym linku - zachęcam do lektury i rozsiewania wirusa czytelnictwa :)

sobota, 2 lutego 2013

Błękitny chłopiec


Autor: Rakesh Satyal
Tytuł oryginału: Blue Boy
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 304
Ocena: 4

Źródło: własna biblioteczka

"Historia chłopca, który myślał, że jest bogiem"* Nie tylko myślał. On to czuł. Tylko w nieco odmienny sposób. Poznajcie Kirana - dwunastoletniego Amerykanina o hinduskich korzeniach. Chłopaka fascynującego się kosmetykami, lalkami (ulubione to Truskawkowe Ciastko i jej przyjaciółki), męskim ciałem i seksem. Chłopaka zniewieściałego do szpiku kości. Innego pod każdym względem. Nic więc dziwnego, że koledzy i koleżanki z klasy go nie akceptują, nauczyciele mają dość jego dziwacznych wypowiedzi, a ojciec wrzeszczy na niego za każdym razem, gdy znajduje którąś z lalek na swojej drodze. Kiran to wszystko widzi, wie, że jest inny, że prawdopodobnie jest gejem. Świadomie tkwi we własnym świecie, bo jedno wie na pewno - jest po prostu kolejnym wcieleniem boga Kryszny.