Wspaniały nam dziś dzień nastał - 21 lutego na całym świecie obchodzony jest pod patronatem UNESCO Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Dlaczego to tak ważne? Niestety z roku na rok znika coraz więcej języków, dialektów i gwar. Przede wszystkim dzieje się tak w Afryce, a także wśród plemion Aborygenów czy Indian Południowoamerykańskich.
Na świecie istnieje ponad 6,5 tysiąca języków, z czego ponad połowa zagrożona jest wyginięciem. Statystyki są wstrząsające...
A co my robimy dla ocalenia naszego języka? Wiem, wiem, powiecie pewnie, że przecież język polski wcale nie jest zagrożony, włada nim przecież prawie 40 mln ludzi. Pytanie tylko: w jaki sposób nim włada? Jeśli wykluczymy wulgaryzmy i kolokwializmy, dorzucimy wtrącenia z innych języków typu: sorry, OK, spox, to łatwo zauważyć, że nasz ojczysty język staje się jakąś dziwną, ubogą gwarą..
Sama wiem, że nie jestem pod tym względem ideałem. Nie zawsze wzorowo władam językiem polskim. Pracuję nad tym i staram się poprawiać wszelkie błędy i niedoskonałości, lecz do prof. Bralczyka nadal mi daleko :) ale przynajmniej mogę z czystym sercem powiedzieć, że się staram! Ba, mało tego! Władam też moim regionalnym językiem - kaszubskim. Niestety w tym zakresie jestem raczej niepiśmienna, ale mowa i rozumienie całkiem dobrze mi idzie.
A co wy sądzicie o naszym języku? Warto czy nie warto używać skomplikowanych polskich słów i wyrażeń? Warto krzewić poprawną polszczyznę, czy może lepiej niech pozostanie tak, jak jest..? Czy zdarzają wam się wpadki językowe i czy w pełni świadomie używacie pewnych zwrotów specyficznych tylko dla naszego języka? I w końcu - czy nasza polska ortografia powinna zniknąć, zrównać się do jednego h, rz, u? I czy potrzebne nam są wyjątki typu pszczoła czy skuwka? Czekam na wasze opinie :)
Zdecydowanie jestem tradycjonalistką i purystką językową więc tak dbam o język, tak zwracam uwagę na błędy, tak staram się dobierać różnorodne słownnictwo i w końcu tak nie odpuszczam moim dzieciom:)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko przyklasnąć :) zwłaszcza gdy mowa o dzieciach. Zauważyłam, że coraz większa liczba dzieci ma problemy z poprawną gramatycznie i logicznie odpowiedzią na podstawowe pytania, nie mówiąc już o opowiedzeniu, co robiły w czasie ferii. Trochę to przerażające i myślę, że w szkołach przydałyby się zajęcia z elementów retoryki, jak za dawnych lat... :)
UsuńNie zdaję sobie nawet z tego sprawy. Nie mieszkamy w Polsce więc nie mam rozeznania jak polskie dzieci mówią. Ja retoryki w szkole nie miałam, ale moja córka w 1 klasie już miała!
UsuńTo świetnie! Niestety w Polsce program zajęć polonistycznych, zwłaszcza w młodszych klasach jest tak ograniczony, że najczęściej zadania polegają na uzupełnianiu zdań w wykropkowanych miejscach lub ćwiczeniu testów na rozumienie czytania. Wszystko podporządkowane jest testom kompetencji, czyli wstrzeliwaniu się w klucze odpowiedzi. Mało kto myśli o tym, żeby nauczyć dzieci poprawnego władania językiem... Ale to długa i nudna historia, niekończąca się opowieść o bezsensach polskiej polityki oświatowej :)
UsuńJakbyś miała ciekawe inspiracje jak uczyć dziecko języka polskiego, to chętnie się zapoznam. MNie brakuje pomysłów, zwłaszcza na ortografię, bazuję na tym, co sama ze szkoły pamiętam i na jakiś tam własnych pomysłach.
UsuńJestem przeciwna upraszczaniu języka, staram się pisać i mówić poprawnie. Błędy ortograficzne wręcz mnie bolą.
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby moje dzieci znały dobrze język polski.
Staram się dbać o język polski. Ale na pewno grzeszę zapożyczeniami, może dlatego, że niektóre słowa ("spojler" chociażby)ciężko mi zgrabnie przetłumaczyć na polski. Również kwestie dotyczące metodyki nauczania języka angielskiego łatwiej mi poruszać w żargonie anglistów, bo po prostu nigdy o nich po polsku nie czytałam... Było nie było, dzień języka ojczystego popieram i niniejszy obiecuję, ze postaram się jeszcze bardziej o moją polszczyznę dbać.
OdpowiedzUsuń