Lektor: Marek Lelek
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Rok wydania: 2012
Czas nagrania: 9 godzin 5 minut
Ocena: 5
Źródło: od wydawnictwa
To mój pierwszy audiobook po długiej przerwie. Otrzymałam go w ubiegłym roku od wydawnictwa Biblioteka Akustyczna i zupełnie o nim zapomniałam. I to był błąd. Bo historia napisana przez B. Rychtera i fantastycznie przeczytana przez M. Lelka naprawdę zasługuje na miano bardzo dobrej. A wszystko świadczyło przeciwko niej: po pierwsze zraziłam się do audiobooków po kilku nieudanych spotkaniach (głównie za sprawą lektorów); po drugie nie lubię tematyki wojennej, zwłaszcza zaś historii opartych na II wojnie światowej. Po trzecie kryminał, czyli gatunek, który nie jest mi szczególnie bliski. Ale podjęłam tę lekturę i nie żałuję :)
"Ostatni dzień lipca" to dwie historie, dwóch bohaterów, kilkanaście postaci drugoplanowych i wojna w tle. Co ciekawe, autor skupił się nie tylko na losach polskich, ale i niemieckich żołnierzy. Poznajemy bowiem Klausa Enkela, szeregowca walczącego w Warszawie, którego przyjaciel oskarżany o homoseksualizm, szczerze nienawidzony w swym oddziale, popełnia samobójstwo. Przynajmniej tak to ma wyglądać. Ale Enkel nie wierzy w taki obrót sprawy i zamierza dowiedzieć się, kto stoi za zabójstwem przyjaciela. Przecież obiecywali sobie, że lada dzień uciekną z oddziału i wrócą do Niemiec.
Podobna historia spotyka mieszkańca Warszawy, byłego prawnika Antoniego Chlebowskiego. Staje się on przypadkowym świadkiem śmierci radiotelegrafistki Zofii, która wypada z okna tuż pod jego stopy. Nikt nie rozumie co, jak i dlaczego się stało. Ale nie ma na to czasu. Jest ostatni dzień lipca 1944 roku i trzeba przygotować się na wybicie "godziny W". Chlebowskiemu nie daje to jednak spokoju, gdyż Zosia przed śmiercią dziwnie się zachowuje i na dodatek przekazuje mu wiadomość dotyczącą jej pamiętnika. Czyżby tam znajdowała się odpowiedź na pytanie kto i dlaczego wypchnął ją z okna?
Te dwie historie, dwa śledztwa toczą się równolegle. Wybucha właśnie Powstanie Warszawskie, więc sprawa jest tym bardziej utrudniona. Ale nasi "śledczy" się nie poddają. Wśród bomb, obstrzałów, nalotów i wrogich wojsk przemierzających ulice, bohaterowie poszukują prawdy na własną rękę. Nikt nie ma ochoty im pomagać, w końcu dla większości Polaków i Niemców ważniejsze jest to, co dzieje się aktualnie na ulicach miast. Oba śledztwa brną jednak naprzód i ostatecznie zostają rozwiązane. Ale takich rozwikłań zagadek nie spodziewa się nikt...
Bardzo podobało mi się w tej powieści udane łączenie pojedynczych historii z tłem wojennym. Wszystko fantastycznie ze sobą współgrało i uzupełniało się wzajemnie. Dzięki miejscu i czasowi akcji wciąż na nowo budowane jest napięcie i strach o losy głównych bohaterów, a to powoduje zdwojoną ciekawość, co też z tego wyniknie. Przy okazji czytelnik ma możliwość przypomnienia sobie lub też poznania tego, co przeżywali mieszkańcy Warszawy w tamtych dniach, gdy trzeba było w ciągu pięciu minut spakować się i uciekać nie wiadomo dokąd, gdy siedząc w piwnicach i wsłuchując się w odgłosy oficerek modlono się, by kroki nie kierowały się w ich stronę. Nie wyobrażam sobie takiego życia. I zupełnie nie pojmuję jak mogło do tego dojść. Chyba nigdy nie zrozumiem sensu II wojny światowej. Ale to nie miejsce i nie czas na roztrząsanie tego tematu.
Jedno mogę powiedzieć na pewno: polecam tę lekturę, zwłaszcza w formie audiobooka. Marek Lelek fantastycznie sprawdził się w roli lektora, który relacjonował wydarzenia, nie wcielał się w żadną z postaci, nie udawał odgłosów bomb ani krzyków ludzi na ulicach. Po prostu bardzo dobrze wpasował się w rolę obserwatora i komentatora.
Dziękuję wydawnictwu Biblioteka Akustyczna za udostępnienie lektury.
Tu możecie posłuchać fragmentu książki:
Tu możecie posłuchać fragmentu książki:
Mam ogromna ochote na ta ksiazke. Temat Powstania Warszawskiego jest mi bardzo bliski, chetnie wiec przeczytam powiesc osadzona w tamtym czasie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że cię zachęciłam do tej lektury :) ja byłam mile zaskoczona po jej zakończeniu i mam nadzieję, że tobie też się spodoba.
UsuńPozdrawiam!
Rowniez mam taka nadzieje:)
Usuń