Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura japońska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura japońska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 kwietnia 2014

Kobieta z wydm

Autor: Kōbō Abe 
Tytuł oryginału: Suna-no onna
Tłumaczenie: Mikołaj Melanowicz
Wydawnictwo: PIW
Seria: Książek kieszonkowych PIW-u
Format: papier
Rok wydania: 1971
Liczba stron: 188
Ocena: 4,5

źródło: własna biblioteczka  

...Pewnego sierpniowego dnia zaginął mężczyzna...*

A więc zaginął mężczyzna. Okoliczności jego zaginięcia dla większości jego rodaków pozostały tajemnicą. Ale nie dla mnie - ja wiem o tym wszystko, opowiedział mi o tym Abe Kōbō. Cz ywy też chcecie się dowiedzieć jak to było? 

Niki Jumpei postanowił wykorzystać kilka dni urlopu przemierzając pustynne tereny w poszukiwaniu nowej odmiany muchy. Niki był nauczycielem i bardzo interesowały go owady. Nie zdradził nikomu, dokąd się wybiera i jaki ma pomysł na spędzenie wolnych dni. I to był jego błąd - koszmarny błąd! Wędrując przez pustynne tereny nieznanego mu terenu, zorientował się, iż nie zdąży powrócić do najbliższego miasta na nocleg. Nic jednak straconego. Między wydmami skrywała się tajemnicza wioseczka, a jej domy położone były... poniżej poziomu piasku? Tak, to nie złudzenie, rzeczywiście tak było! Mieszkańcy trochę nieufni, ale po krótkim namyśle postanowili pomóc turyście i zaproponowali nocleg u pewnej samotnej kobiety. Trzeba było tylko zejść w jedną z jam...

piątek, 5 kwietnia 2013

[HISTORYCZNE DINOZAURY] Samuraj

Autor: Shusaku Endo 

tytuł oryginału: Samurai
Tłumaczenie: Mikołaj Melanowicz
Wydawnictwo: PAX
Rok wydania: 1987
Liczba stron: 272
Ocena: 5

Źródło: biblioteka miejska w Kartuzach

Rzadko sięgam po literaturę japońską. Nie dlatego, że jej nie lubię. Powód jest zupełnie inny, po prostu nie znam tamtejszych pisarzy, nic lub prawie nic o nich nie słyszałam. Trudno więc było mi znaleźć taką książkę, która zainteresowałaby mnie tematyką, formą, czy nazwiskiem autora. Z pomocą przyszły jednak Jubileuszowe Lektury, dzięki którym poznałam Shusaku Endo. I muszę przyznać, że był to bardzo ciekawy początek znajomości.

"Samuraj" to opowieść historyczna o kilku wątkach. Głównym bohaterem oczywiście jest tytułowy samuraj - Hasekura, który posiada niewielki majątek ziemski. Bardzo przywiązany do tradycji, rodziny i poddanych mu ludzi, wiedzie spokojne życie. Do czasu. Pewnego dnia zostaje wraz z trójką innych samurajów wysłany w niespotykaną do tej pory misję - staje się oficjalnym posłem, którego zadaniem jest dostarczyć list od księcia  jednej z japońskich wysp do władcy Nowej Hiszpanii (dzisiejszy Meksyk). Jest wiek XVII, Japonia buduje wielki żaglowiec i wysyła w świat nieznających języka ani tamtejszych obyczajów samurajów wraz z kupcami i żeglarzami japońskimi. Po co tam płyną? Dlaczego właśnie oni? wciąż zadają sobie t pytanie. Oficjalna odpowiedź brzmi: nawiązać kontakty handlowe z Nową Hiszpanią w zamian za możliwość krzewienia na ziemiach księstwa chrześcijaństwa. 

wtorek, 24 sierpnia 2010

Koniec niewinności

Autor: Ami Sakurai 
Tytuł oryginału: Inosento Warudo
Tłumaczenie: Joanna Studzińska
Wydawnictwo: Vesper
Seria: Z trąbką
Rok wydania: 2006
Ilość stron: 126
Ocena: 4,5


źródło: własna biblioteczka

Ciekawa okładka, nieprawdaż? Dla tych, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z wydawnictwem Vesper dodam, że książka ta ma podwójną okładkę, a część twarzy widoczna w okienku (czy też w drzwiach) znajduje się w wewnętrznej części. Pod spodem inaczej mówiąc. Kurcze, ale się zakręciłam. Chciałam zacząć od czegoś niezwiązanego z treścią, bo ta jest przytłaczająca jak stukilogramowy młot. 

"Koniec niewinności" to historia nastolatki napisana przez nastolatkę. A więc język i styl, jak to bywa u osób młodych, bezpośredni, prosty i dobitnie przedstawiający to, co ma przedstawić. Bez owijania w bawełnę. Młoda Ami przedstawia fragmenty swojego życia by się od nich uwolni. Takie przynajmniej mam wrażenie. Któż nie chciałby zapomnieć rodziców, którzy nie interesują się losem swych dzieci, tym bardziej, gdy jedno z nich jest upośledzone. Ami i jej brata łączy więc specyficzna więź. Tak specyficzna, że stają się kochankami. I choć jemu sprawi to ogromną przyjemność, nie rozumie czym to się może skończyć. Ale ona, choć w pełni tego świadoma brnie dalej w ślepy zaułek. 

wtorek, 15 grudnia 2009

Tony Takitani



Autor: Haruki Murakami
Tytuł oryginału: Tony Takitani
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 30
Ocena: 4

Źródło: Kolejkowo

Książka wydana w ramach Ogólnopolskiej Kampanii Na Rzecz Wspierania Czytelnictwa CZYTELMANIA. Dużo czytam, dużo wiem!

Opowiadanie "Tony Takitani", jak wywnioskować można z liczby stron - jest bardzo krótkim opisem życia tytułowego bohatera. W wątku pojawiają się także ojciec Tony'ego oraz jego żona. Treść krótka, zwięzła, napisana ciekawym językiem. Jestem zwolenniczką krótkich form pisarskich, zwłaszcza opowiadań, jednak w tym przypadku brakowało mi czegoś, co by mnie wzruszyło, zaskoczyło czy zaciekawiło. Ot, po prostu rzut okiem na biografię pewnego człowieka, którego ojciec - muzyk jazzowy, człowiek powściągliwy w okazywaniu uczuć i wolna ptak - nazwał imieniem, którego w Japonii nie akceptowano. Sam Tony także unikał bliższych spotkań z ludźmi, aż do momentu, gdy do jego biura projektowego przybyła dziewczyna o szczególnych cechach osobowościowych i jeszcze bardziej szczególnym hobby...
Tym, co najbardziej popsuło mi radość z czytania opowiadania Murakamiego, jest ekspresowe i pobieżne pisanie niemal całego życia Tony'ego Takitaniego. Czyta się to jak streszczenie ciekawej książki, ale nie pozostawia za sobą tej chwili zadumy nad treścią i historią głównego bohatera. Mimo wszystko lubię styl pisania Murakamiego i tematy, które porusza, dlatego oceniam opowiadania na solidną czwórkę.

sobota, 5 września 2009

Wszystkie boże dzieci tańczą



Autor: Haruki Murakami
Tytuł oryginalny: Kami-no kodomotachi-wa mina odoru
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo: Muza S.A.
Rok wydania: 2006
Stron: 182
Ocena: 5,5

Źródło: Kolejkowo

Haruki Murakami jest w Polsce bardzo popularny i zawsze zastanawiałam się co jest tego przyczyną. Swoją przygodę z owym autorem rozpoczęłam od "Norwegian wood". I szczerze przyznam - liczyłam na więcej. Kolejną pozycją było "Po zmierzchu" - lektura krótsza, ciekawsza, i jakby spokojniejsza. Tym samym nabrałam odwagi do sięgnięcia po zbiór opowiadań "Wszystkie boże dzieci tańczą" i tym razem się nie zawiodłam. Znalazłam w tej książce sześć przemyślanych, wciągających, zupełnie różnych historii. Oczywiście wszystkie dzieją się w Japonii, a wspólnym tłem jest trzęsienie ziemi w Kobe, jednak żadne opowiadanie nie łączy się z pozostałymi. Tym, co najbardziej ujęło mnie w lekturze, było przerwanie historii w połowie. Tak jakby autorowi pogubiły się kartki z zakończeniem lub jakby zupełnie nie miał pomysłu na ostatnie słowa. Dzięki temu zabiegowi Murakami sprawił, że po każdym opowiadaniu rozmyślałam, jak by się mogła skończyć historia lub cz bohater zrobi to, co mu los podtyka pod nos i jak tego dokona. Dało mi to niesamowitą satysfakcję uczestniczenia w tworzeniu opowiadania. Cytując więc znaną reklamę cukierków "poczułam się jak ktoś zupełnie wyjątkowy"...

Bardzo lubię krótkie formy literackie, akcja toczy się tam szybko, nie muszę czekać kilku godzin, żeby dokopać się do zakończenia, a na dodatek pomysły na opowiadania są zazwyczaj ciekawe i niekonwencjonalne :)