Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomnienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomnienia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 września 2016

"Wielka Maniana", czyli moje spotkanie z Wojciechem Cejrowskim

Pewnego pięknego sierpniowego popołudnia mąż powrócił z pracy i zaproponował, byśmy następnego wieczora wybrali się do kina. Hmm... Tyle, że w kinie nie leci nic, co zadowoliłoby nas oboje, więc nieco zdziwiona zapytałam: ale na co..? - Na Cejrowskiego. - TEGO Cejrowskiego?! Wojciecha Cejrowskiego?!

A więc wybraliśmy się. I to był jeden ze smutniejszych wieczorów tych wakacji. Wyobraziłam sobie, że odkryję z naszym bosym podróżnikiem nieznane mi miejsca, powędruję tam, gdzie na żywo pewnie nie będę mogła nigdy podróżować. Że odetchnę świeżą letnią bryzą lub wilgotnym amazońskim klimatem. Wyobraźnia dała mi nieźle w kość, okazało się bowiem, że pan Cejrowski zaserwował nam kabaret. "Wielką Manianę". Porażka!

środa, 6 października 2010

Zapomniałam...

Aż wstyd się przyznać, ale zupełnie umknął mi tak ważny przecież ROCZEK mojego bloga! Ale wstyd!!! Wiem jednak co było powodem... Otóż urodzinki miałam obchodzić 4 września, niestety w tym czasie rozpoczęłam nową - ważną dla mnie pracę oraz staż nauczycielski. Objęłam stanowisko wychowawcy klasy "0", a więc obciążenie było tym bardziej wielkie. Musiałam przemóc niechęć do szkoły, strach i tęsknotę dzieci za domem i rodzicami. Usprawiedliwienie jako takie mam, ale mimo wszystko bardzo mi wstyd, że zapomniałam o tak ważnym święcie mojego "dzieciątka".


wtorek, 31 sierpnia 2010

Koniec wakacji - początek pracy

Niestety, to musiało w końcu nadejść... Od dwóch dni jeżdżę do szkoły, w której będę pracować od 1 września 2010 roku i dekoruję salę, poznaję nowych współpracowników, chłonę atmosferę szkoły od drugiej strony - strony belfra. 


To moja pierwsza praca w szkole publicznej, dlatego mam straszną tremę przed jutrzejszym rozpoczęciem Roku Szkolnego 2010/2011. Tremę tym większą, iż muszę powitać najmłodszych uczniów - pięcio- i sześciolatków, a przede wszystkim stawić czoła ich rodzicom. Mam nadzieję, że nie trafi mi się neurotyk, choleryk ani nadmiernie opiekuńczy rodzic.Te intensywne przygotowania wyciągają ze mnie tyle sił, że nie jestem w stanie usiąść, zrelaksować się i spokojnie napisać recenzję przeczytanej chwilę temu książki. Może jutro się uda...

niedziela, 11 kwietnia 2010

Próżnia myśli

Przeczytałam dziś "Życie Pi". Chciałam napisać recenzję, ale nie potrafię. To, co od wczoraj zaprząta moje myśli, nie pozwala skupić mi się na niczym ważniejszym od jedzenia, picia i słuchania wspomnień o tragicznie zmarłych członkach naszego społeczeństwa. Przed chwilą dowiedziałam się też o śmierci sąsiada, dziadka mojego szwagra, cudownego człowieka... I smutek nie odstępuje mnie już na krok.

Nowy dzień daje nowe siły. Mam nadzieję, że tak stanie się i w moim przypadku. Bardzo na to liczę...

Aby nie myśleć już o smutku postanawiam zamieścić listy książek, które otrzymały nagrody literackie (Nike, Booker, Orange i Goncourt), sprawdzają przy okazji ile już za mną, a ile przede mną... :)

sobota, 10 kwietnia 2010

Katyń - Smoleńsk - Pamięć i smutek

Śpieszmy się


Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc calkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myslimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej

tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak d?więk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Jan Twardowski

To jedyna myśl, która w tej chwili plącze mi się w głowie i nie chce jej opuścić. Obcy ludzie, a tak bardzo odczuwamy ich brak, tak osobiście przeżywamy dramat każdego z osobna... W takich dniach jak dzisiejszy nie trzeba nikogo pytać, czy jest Polakiem - to się po prostu czuje.  

piątek, 2 kwietnia 2010

Pokolenie JP II







***
Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej, 
która w wieczność niezmierną opływa, 
za dotknięcie dalekiego żaru, 
w którym ogród głęboki omdlewa. 
Zmieszały się chwila i wieczność, 
kropla morze objęła - 
opada cisza słoneczna 
w głębinę tego zalewu. 
  
Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć? 
Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś. 
Stamtąd żeglując w niebo 
kiedy wychylisz się z lodu, 
miesza się szczebiot 
             dziecięcy - i podziw.             
                                 (Karol Wojtyła)


Dziś mija piąta rocznica śmierci Jana Pawła II - papieża Polaka przez wielkie P. Człowieka, kory nigdy nie zapominał kim jest, kim był, i dla kogo żyje.

Urodziłam się ja Jego pontyfikatu, w moim życiu często pojawiały się chwile przebywania z Nim, z Jego słowem... Niestety, nie docierały do mnie. Tak jest do tej pory. Myślę, że minie jeszcze wiele lat, zanim zrozumiem, co Jan Paweł II chciał przekazać w swych słowach. Czy mogę więc z czystym sumieniem określić siebie jako Pokolenie JP II...? Obawiam się,  że jeszcze nie...

CZYTAMY, SŁUCHAMY, PAMIĘTAMY...