Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czarne. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 września 2016

[Jubileuszowe lektury] Zrób sobie raj

Autor: Mariusz Szczygieł
Format: papier
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Sulina
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 292
Ocena: 4,5

źródło: biblioteka miejska w Kartuzach

Już za kilka dni  - 5 września 2016 roku - Mariusz Szczygieł obchodzić będzie swoje okrągłe 50 urodziny. 100 lat Panie Mariuszu! A ponieważ do tej pory słyszałam i czytałam wiele dobrego na temat jego reportaży, uznałam, że będzie to najlepszy moment na odkrycie kolejnego ciekawego autora. Po części się nie myliłam.

Mariusz Szczygieł znany jest ze swej wielkiej miłości do Czech i Czechów. "Zrób sobie raj" jest więc rzekomo subiektywnym zbiorem różnych czeskich przypadków, o których autor słyszał, które widział lub których doświadczył. Dowiemy się tu między innymi, dlaczego Czesi tak bardzo nie chcą wierzyć w Boga, co budzi w nich tak wielki optymizm,  jak to się dzieje, że nie obrażają się, gdy ktoś (byle nie Polak) obraża ich kraj. I wiele innych ciekawostek. Autor nawiązuje do kilku znanych artystów, z którymi udaje mu się nawiązać kontakt, przytacza rozmowy z nimi oraz różne mniej lub bardziej ciekawe sytuacje z nimi związane. 

wtorek, 25 sierpnia 2015

Kraj, gdzie nigdy się nie umiera

Autor: Ornela Vorpsi
Tytuł oryginału: Il paese dove non si muore mai
Tłumaczenie: Joanna Ugniewska
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Inna Europa, inna literatura
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 120
Ocena: 4,5

źródło: własna biblioteczka

  ...To jest kraj, gdzie nigdy się nie umiera...*

Niewiele słyszałam o Albanii, niewiele też o niej czytałam. Właściwie chyba nic nie wiem o tym kraju. Dałam się zwieść magicznemu tytułowi książki O. Vorpsi i oto wylądowałam w samym środku piekła, które zwą Albanią... Tu mentalność ludzi zakrawa o seksoholizm - na każdym kroku widzi się w dziewczynach i kobietach prostytutki. Tu każdy normalny mężczyzna chcący żyć po swojemu przestaje być normalny i trafia do więzienia. A jego żona? Wiadomo, jaki czeka ją los... Samotna, młoda, musi być chętna!

Tu rządzi komunizm i nie ma innej opcji. Wszyscy albo już przywykli, albo obsesyjnie wierzą w ten ustrój polityczny. Tu się nie umiera, bo tu chyba wszyscy rodzą się bez duszy. Niektórzy tylko nie mogą lub nie chcę tego zrozumieć. 

środa, 20 lutego 2013

Dom Małgorzaty

Autor: Ewa Kujawska
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Linie Krajowe
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 248
Ocena: 5,5

Źródło: własna biblioteczka

Książka otrzymała Nagrodę Fundacji Kultury

Od pewnego czasu zastanawiam się nad własnym doborem lektur. Zawsze starałam się, by książki, które czytam równocześnie lub które po sobie następują, nie były jednakowe tematycznie, gatunkowo i aby nie był to ten sam autor. I muszę szczerze przyznać, że dziwnym zbiegiem okoliczności co jakiś czas i tak nic z tego nie wychodzi. Dopiero co skończyłam lekturę "Ostatniego dnia lipca", traktującego o II wojnie światowej, by w chwili natchnienia sięgnąć po "Dom Małgorzaty", który również związany jest z tematyką wojenną. Na początku nieco się zirytowałam, ale proza E. Kujawskiej wynagrodziła mi tę zbieżność tematyczną w dwójnasób.

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam coś tak subtelnego, delikatnego jak pajęcza nić. Coś, co oplata myśli, niepostrzeżenie zakrada się wgłąb ciała i kradnie serce. W całości. Cudownie lekkie zdania, liczne epitety i metafory. Chwilami ma się wrażenie, że czyta się wspaniały wiersz. A to przecież historia ludzi, którzy przeżyli wojnę. Ludzi, którzy stracili lub stracą przez nią wszystko, co mają najcenniejszego. Więc skąd ta czułość autorki, skąd te piękne delikatnie przeplatane słowa? Ponieważ przede wszystkim jest to opowieść o kobietach - silnych i kruchych, słabych i walecznych jednocześnie. Historia jedyna i niepowtarzalna.

czwartek, 11 lutego 2010

Jadąc do Babadag


Autor: Andrzej Stasiuk
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2004
Ilość stron: 321
Ocena: 3

Źródło: Własna biblioteczka

Książka wyróżniona Nagrodą Literacką Nike w 2005 roku

Poległam. I to na całej linii. Przebrnęłam przez 56 stron tekstu i siódmego dnia postanowiłam odpocząć. Odpocząć i już więcej do tego póki co nie wracać.

A. Stasiuk pisze bardzo ciekawym językiem. Zdania tworzone tak jak lubię. Słownictwo też mi odpowiadało. Dlaczego więc poległam? Zupełnie zbiła mnie z tropu treść. Kilkanaście esejów, mające ukazać tę część Europy, która dla wielu jest zupełnie obcym fragmentem kontynentu. Temat jak najbardziej trafiony i interesujący, rzadko przecież czyta się książki opowiadające o mieszkańcach Mołdawii, Słowenii czy Albanii. Pełna pozytywnej energii (choć głównie czytałam przed snem) zabrałam się za dzieło A. Stasiuka. Przeczytałam pierwszy esej i... nie byłam w stanie przypomnieć sobie o czym był. Następnego dnia drugi esej - efekt taki sam... Trzeci wątek - pamiętam tylko wszechobecne krowy chodzące drogami, ścieżkami, polami i łąkami. Ostatniego z przeczytanych opowiadań także nie zapamiętałam. Kompletna pustka. Nie potrafię wykrzesać z siebie żadnych odczuć, ani sympatii, ani wzruszenia, ani niechęci... po prostu nic mi ta książka nie dała. Chyba po raz pierwszy doświadczyłam czegoś takiego - i mam nadzieję, że będzie to jednocześnie ostatni raz. W przeciwnym razie, jaki jest sens czytania książek...??

poniedziałek, 26 października 2009

Ugrofińska wampirzyca



Autor: Noémi Szécsi
Tytuł oryginału: Finnugor vámpír
Tłumaczenie: Joanna Goszczyńska
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Europejki
Rok wydania: 2005
Ilość stron: 270
Ocena: 3,5

Źródło: Kolejkowo

"Ugrofińska wampirzyca" to powieść węgierkiej pisarki Noémi Szécsi. Sięgnęłam po tę pozycję w ramach projektu Na Peryferiach, ponieważ nigdy jeszcze nie zetknęłam się z prozą tamtejszych rejonów. Historia opowiada o młodej i mało atrakcyjnej wampirzycy imieniem Jerne, której babcia (wampirzyca z krwi i kości) dla zabawy czy też dla podkreślenia "inności" stworzyła nazwisko Volta-Ampere, łącząc nazwiska dwóch znanych wynalazców-fizyków. I jest to jeden z wielu zarzutów, jakie pod adresem własnej babki śle główna bohaterka. Jako świeżo upieczona absolwentka college'u Winterwood w specjalności bajkopisarstwo Jerne przybywa do Budapesztu - miasta, w którym przyszła na świat. Jako, że każdy wampir musi mieć alibi, dziewczyna postanowiła znaleźć jakąkolwiek pracę poprzez ogłoszenie:
Świeżo po studiach, bez doświadczenia, szuka pracy bez wyzwań i odpowiedzialności, za skromną pensję (s.14)
Odpowiedź nadchodzi między innymi z małego wydawnictwa "Elektra i S-ka", którego właścicielami są Norma-Elektra i jej mąż Jermak. W chwilach wolnych od pracy (korygowania tekstów), Jerne pisze bajki o króliku Inicjatywie i jego ekscentrycznych kumplach. Babcia za wszelką cenę chce nakłonić wnuczkę do pierwszego łyku ludzkiej krwi, jednak bez skutku. Dziewczyna krąży wokół normalnej szarej rzeczywistości i nierealnej sytuacji jaką spotyka co dzień w mieszkaniu (trumna, ludzka krew, wiecznie młoda dwustuletnia babka...).

piątek, 9 października 2009

[NOBLIŚCI] Sercątko


Autor: Herta Müller
Tytuł oryginału: Herztier
Tłumaczenie: Alicja Buras
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2003
Stron: 212
Ocena: (nieobiektywnie) 3,5

Źródło: Kolejkowo

Od dawna marzyłam o tym, by przeczytać jakąkolwiek powieść H. Muller. Tyle słyszałam o prozie tej pisarki, zaciekawiła mnie przede wszystkim opisami życia w Rumunii (bardzo intryguje mnie ostatnio ten kraj). Kiedy nadarzyła się okazja, pożyczyłam z kolejkowa "Sercątko". "Na oko" książka do oddania po tygodniu, może dwóch...

Niestety pozycja ta przerosła moje oczekiwania, możliwości i chęci. Po miesiącu czytania tkwiłam nadal na 70 stronie i nie byłam w stanie przebrnąć przez dalszą jej część.

niedziela, 6 września 2009

Depeche Mode


Autor: Serhij Żadan
Tytuł oryginału: Depeche Mode
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Inna Europa Inna Literatura
Rok wydania: 2006
Stron: 243
Ocena: 4

Źródło: własna biblioteczka

Od czego by tu zacząć... Zanim podejmę się streszczenia początku książki i ocenienia jej, chciałabym zaznaczyć, że autor jest Ukraińcem i tam też toczy się akcja powieści. Jest rok 1993, a dokładniej 16-20 czerwca tegoż roku. W Charkowie - mieście położonym przy granicy z Rosją żyją, a przynajmniej starają się jakoś egzystować czterej główni bohaterowie: Żadan (narrator), Wasia Komunista, Sobaka Pawłow oraz Sasza (znany pod ksywą Karburator). Wszyscy są studentami i mieszkają w jednym pokoju.

Tyle oficjalnego wstępu. Oficjalnego, ponieważ mimo iż wyżej wymieniona czwórka występuje w tej powieści, dla mnie głównymi bohaterami są: wódka, spirytus, gandzia oraz wulgaryzmy. Pojawiają się one znacznie częściej niż imiona studentów i grają pierwsze skrzypce w książce. Wierni sobie przyjaciele nie mogą egzystować bez sety na dzień dobry i trawki na dobranoc. Używki kierują ich życiem, powodują, że są w stanie patrzeć na świat przez różowe okulary. Bo w Charkowie (i pewnie na całej Ukrainie) nikt nie jest w stanie egzystować bez dodania sobie "otuchy".