wtorek, 30 listopada 2010

[KLASYCZNIE] Bajki

Autor: Oskar Wilde 
Tytuł oryginału: Fairy tales
Tłumaczenie: Maria Feldmanowa, Ewa Berberyusz, Włodzimierz Lewik
Wydawnictwo: Polskie Towarzystwo Wydawców Książek
Rok wydania: 1988
Ilość stron: 136
Ocena: 5


Źródło: własna biblioteczka

Czytanie tej mini książeczki zajęło mi dwa miesiące. Można się zdziwić, patrząc na ilość stron i wiedząc, że książka ta wielkością przypomina notes do zapisek. Jednak to, co znajduje się w środku nie mogło zostać pożarte w jeden wieczór. Treścią tą trzeba było się delektować jak najlepszym winem podczas degustacji. Sączyć słowo za słowem, ważyć je i niekiedy przełykać cierpki smak, by w końcu wydobyć z niego to, co najcenniejsze. 

Nie jestem w stanie wskazać ulubionej bajki. Każda z dziewięciu opowieści wniosła coś nowego i kompletnie zburzyła moje dotychczasowe postrzeganie uczuć. Najwięcej wzruszeń dostarczyła mi chyba bajka "Olbrzym - Samolub". Najkrótsza i najbardziej do mnie przemawiająca. Pozwólcie, że opiszę ją pokrótce (kto nie ma na to ochoty, może pominąć cały akapit): 

niedziela, 28 listopada 2010

[KLASYCZNI NOBLIŚCI] Colas Breugnon

Autor: Romain Rolland
Ilustracje: Jan M. Szancer
Tytuł oryginału: Colas Breugnon
Tłumaczenie: Franciszek Mirandola
Wydawnictwo: PIW
Rok wydania: 1966
Ilość stron: 207
Ocena: 5


Źródło: własna biblioteczka

Literacka Nagroda Nobla w 1915 roku za całokształt twórczości

Colas, Colas, ze świecą szukać dziś takiego jak ty! Szczęśliwego dziadka, kobieciarza, spryciarza i mistrza w swym fachu. W dzisiejszych czasach zapewne umarłbyś z głodu lub wygryzłaby cię konkurencja, lecz patrząc na czasy, w których żyłeś, niejeden mógłby ci pozazdrościć wesołego i szczęśliwego żywota, oj niejeden...

Romain Rolland przedstawił nam historię pewnego poczciwego staruszka, rzeźbiarza z małego francuskiego miasteczka Clamecy. Człowieka uwielbiającego psoty, dobre wino, dużo wolnego czasu i swobodę. Mężczyznę rozbawiającego do łez, sprytnego jak lis i po prostu po ludzku mądremu. Stworzył postać, której w dzisiejszych czasach już się nie uraczy. A szkoda.

piątek, 12 listopada 2010

"Baranek Bronek" - kilka ilustracji :)

Ponieważ bardzo zachwyciła mnie postać Baranka Bronka, postanowiłam przedstawić wam kilka ilustracji z książki. Ściągnęłam je z amazon.com więc tekst jest w wersji oryginalnej.

"Oto Baranek Bronek, który mieszka na Żabim Błotku"

"Gdy nadchodzi wieczór, wszystkie owce kładą się spać. Wszystkie z wyjątkiem..."

czwartek, 11 listopada 2010

Baranek Bronek

Autor: Rob Scotton
Ilustracje: Rob Scotton
Tytuł oryginału: Russell the Sheep
Tłumaczenie: Jędrzej Polak
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 32
Ocena: 6




Na jednych z ostatnich zajęć dziecięcej edukacji społecznej i kulturowej wykładowczyni przyniosła nam kilkanaście bardzo ciekawych pozycji książkowych dla najmłodszych, wprowadzających dzieci w świat kultury i społeczeństwa. Nawet nie jesteśmy świadomi, jak wiele jest książek, które w piękny sposób poruszają realne problemy mogące dosięgnąć nasze pociechy. Ot, chociażby wydana przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne  książka Gillesa Tibo i Zau "Dziewczynka, która przestała się uśmiechać", poruszająca temat molestowania seksualnego. W Polsce nadal okrywa się to grubą pierzyną tematu tabu, a ja uważam, że z dziećmi powinno się rozmawiać o wszystkim, co może je dotyczyć. Tylko trzeba znaleźć wspólny język i odpowiednio podejść do tematu. W tym właśnie pomagają nam książki, chociażby te wydane przez GWP.

Przepraszam za nieco przydługi wstęp, ale uważam, że jest ważny i mam nadzieję, że coraz więcej będzie się mówiło o literaturze dziecięcej pełniącej funkcje terapeutyczne i uświadamiające różne problemy. 

czwartek, 4 listopada 2010

Podsumowanie miesiąca - wrzesień/październik 2010

Przeczytanych książek: 5 (w tym jedna przerwana) 
Ilość przeczytanych stron: 841
Książki w ramach wyzwania Nagrody Literackie: 0
Książki w ramach wyzwania Projekt Nobliści: 0

Książki w ramach wyzwania Stosikowe Losowanie: 1
Książki w ramach wyzwania Literatura na Peryferiach: 0
Książki w ramach wyzwania Rosja w Literaturze: 0
Książki w ramach wyzwania Moja B-netka: 1
Książki w ramach akcji Dinozaury Literatury: 0
Książki w ramach akcji Kolejkowo: 1
Najlepsza książka: "Najdalszy brzeg" Ursula K. le Guin
Iość książek w ramach planów czytelniczych: 42 (ubyło: 5, przybyło: 5)

Książki pozyskane (niekoniecznie ujęte w planach czytelniczych):
- allegro: 4
- księgarnie: 0
- podaj: 0
-BookMooch: 0
- supermarkety: 0
- biblioteka: 2
- upominek/nagroda: 0

Bardzo słabe były to miesiące. Ostatnimi czasy pochłania mnie praca zawodowa, która w połączeniu ze studiami nie pozostawia mi sił na czytanie. Zasypiam najczęściej po piętnastu stronach lektury... Być może listopad będzie obfitszy w ciekawe historie literackie.

poniedziałek, 1 listopada 2010

[HISTORYCZNIE] Król z żelaza

Autor: Maurice Druon
Tytuł oryginału: Le roi de fer
Tłumaczenie: Adriana Celińska
Cykl: Królowie przeklęci, t. I
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 352
Ocena: 6


Źródło: Lubimy Czytać

Nie od dziś wiadomo, że książki historyczne bardzo lubię. Jeśli jeszcze dorzucić do tego tematykę francuską - na ślepo mogę brać i nie pytać czy dobre - mnie na pewno się spodoba. I tak myślałam do tej pory. Niestety  "Król z żelaza" bardzo zmienił moje postrzeganie literatury historycznej. Dlaczego? O tym w dalszej części recenzji. Zacznijmy od krótkiego streszczenia treści. 

Jest rok 1314 - czasy panowania Filipa Pięknego, wnuka Ludwika Świętego. Czasy panowania króla, który tylko z fizjonomii przypominał pięknego człowieka. Rządził tak twardą ręką i sprawował tak absolutną władzę, że nazwano go już za życia 'Królem z żelaza'. Filip nie znosił, gdy ktoś posiadał większe wpływy od niego. Nie akceptował także wszelkich form sprzeciwu. Na dodatek trudne lata, słabe plony i długie wojny opróżniły królewski skarbiec. Cóż było robić? Należało szukać rozwiązań. Król postanowił pozbyć się zakonu Templariuszy, którzy tonęli z złocie, a jednocześnie rządzili się swoimi prawami i za nic mieli rządy monarchy. By zniszczyć zakon słynny z wypraw krzyżowych, postanowił przenieść Stolicę Piotrową (wraz z papieżem oczywiście) do Awinion. Gdy już wybrał swojego papieża, a także arcybiskupa Siens (dawnej archidiecezji paryskiej), oskarżył Templariuszy o wiarołomstwo i doprowadził ich na stos.