Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w wyzwaniu czytelniczym dotyczącym książek uhonorowanych nagrodami literackimi. Dzięki temu poznałam kilka wartościowych historii i wielu wartych uwagi autorów. Toto co udało mi się przeczytać w ciągu tych kilku miesięcy:
Nagroda Literacka "Booker Prize for Fiction"
- "Okruchy dnia" Kazuo Ishiguro (5)
- "Życie Pi" Yann Martel (5,5)
- "Paddy Clarke Ha! Ha! Ha!" Roddy Doyle (3)
Nagroda Literacka "Prix Goncourt"
- "Błędne cienie" Pascal Quignard (4)
- "Bilet w jedną stronę" Didier van Cauwelaert (5)
Nagroda Literacka "Nike"
- "Jadąc do Babadag" Andrzej Stasiuk (3)
Najciekawszą książką okazało się "Życie Pi" - zupełnie mnie zaskoczyło i dało do myślenia. Podobnie było z "Okruchami dnia", które zaraz po przeczytaniu wydawały mi się mdłe i bez refleksji. Jednak im więcej czasu od przeczytania, tym głębsze odczucia i ostatecznie musiałam zmienić ocenę z 4 na 5. Francuska proza zawsze bardzo mnie interesowała więc tu nie miałam żadnych zastrzeżeń - oprócz tych, że można było przeczytać więcej...
Niestety nie udało mi się pozyskać żadnej interesującej książki z listy "Orange Prize" i tu poniosłam małą klęskę, ale mam nadzieję nadrobić te niedociągnięcia w najbliższym czasie.
Największym rozczarowaniem była książka... no właśnie i tu mam dylemat, bo pozycji Stasiuka nie doczytałam do końca, a historia Doyle'a zupełnie do mnie nie przemówiła więc chyba mamy remis ;)
Z niecierpliwością czekam na drugi etap wyzwania - ciekawa jestem jakie tym razem Nagrody Literackie pójdą w ruch...
Ja w ogóle z twórczością Andrzeja Stasiuka mam tak jak ty z jego książką. To nie mój pisarz mimo, że porwał większość.:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że podzielasz moje zdanie. Chciałabym sięgnąć po inne jego książki, by stwierdzić, czy warto czy też nie. Choć przyznam szczerze, że coraz mniej mi się chce... ;)
OdpowiedzUsuń