poniedziałek, 30 stycznia 2012

[HISTORYCZNIE] Zamordowana królowa

Autor: Maurice Druon
Tytuł oryginału:  La reine etranglee
Tłumaczenie: Adriana Celińska 
Cykl: Królowie Przeklęci, tom II
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2010 
Ilość stron: 300
Ocena: 5,5 

Źródło: własna biblioteczka

Ależ długo zbierałam się do napisania czegokolwiek o tej książce... Z kilkutygodniowym poślizgiem, przy absolutnym braku weny i z ogromnym kacem moralnym postanowiłam w końcu usiąść i coś naskrobać. W końcu mam ferie i żadne wymówki już nie zadziałają!

Lubicie Francję? Tak? A więc to książka wprost wymarzona, aby pogłębić to uczucie. Intryga za intrygą, egoizm, który wygląda zza każdego rogu komnaty, blichtr, władza, manipulacje i kombinacje. Oj , dzieje się tu tyle, że nie sposób wszystkiego opisać... Ale spróbuję choć odrobinę uchylić rąbka.


Jak wiadomo z pierwszego tomu (kto nie czytał niech szybko to nadrobi i nie czyta już dalej moich notatek), Król z Żelaza posyła na stos ostatnich Templariuszy, za co zostaje obłożony klątwą. On i trzynaście pokoleń jego rodziny. Rzeczywiście, wszystko zaczyna się spełniać. Król umiera, na tronie zaś zasiada najstarszy syn - Ludwik Kłótliwy. Nie bez kozery posiada on ten przydomek. Jako zupełny nieudolnik, który nie potrafi samodzielnie podjąć żadnej decyzji, wciąż opiera się na zdaniu swego wuja, Karola Walezjusza, co już podczas pierwszego spotkania z najważniejszymi członkami Rady Królewskiej owocuje kłótniami i utratą autorytetu. Nie to jednak zajmuje nowego króla. Został on bowiem poniżony w dniu, w którym świat dowiedział się o wielkich rogach, jakie przyprawił mu jego małżonka - Małgorzata Burgundzka - skazana za to na dożywotnie więzienie. Cóż to jednak za wyjście - więzienie. Król nadal związany jest węzłem małżeńskim i nijak nie jest w stanie zapewnić sobie potomka. Należy więc rozwiązać to, co go tak ogranicza. Tylko jak?

Można wybrać nowego papieża - swojego papieża, który unieważni małżeństwo. Można zmusić małżonkę, by wyznała, iż małżeństwo nie zostało skonsumowane. Można w końcu... A więc możliwości jest kilka i trzeba uczynić wszystko, by król po raz kolejny mógł poślubić kobietę, która zasługuje na koronę Francji. O to już postarał się kochany wuj, wybierając swą uroczą węgierską kuzynkę. Rozpoczęto działania.
Niestety ani król, ani jego doradca nie wzięli pod uwagę największego przyjaciela i powiernika poprzedniego władcy, z którego Walezjusz wraz  bratankiem zrobili największego wroga królestwa. Enguerrand de Marigny rozpoczyna swoją batalię o państwo francuskie, a wpływy ma ogromne i nie waha się ich użyć. Tak zaczyna się walka, której bronią są słowa, kłamstwa, pułapki i podchody. A wszystko to na tle pustego skarbca, klęski głodu i zawirowań politycznych. Kto zwycięży? Czyja intryga zapewni władzę, a czyja klęskę? Musicie, musicie się o tym przekonać! Koniecznie!

Książka ta wciągnęła mnie niesamowicie. Zabawne zwroty akcji, bardzo żywiołowe dialogi i opisy narracyjne, jakże barwnie ukazujące to, co działo się u szczytu władzy oraz tam, gdzie władza już nie sięgała. Na dodatek jako książka historyczna, oparta na autentycznych wydarzeniach, tym bardziej dziwi, zachwyca i zdumiewa. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu! Stoi na półce i pewnie jeszcze w te ferie zostanie skonsumowany...

Inne książki autora na blogu:
KRÓL Z ŻELAZA

4 komentarze:

  1. Jak do tej pory przeczytałam tylko pierwszą część cyklu, ale na pewno sięgnę po kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  2. grendella - Ja też :) już nawet kolejny tom wylosowano mi podczas stosikowego losowania, a więc już wkrótce po niego sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam dotychczas jedynie dwie pozycje z tego cyklu i już wiem, że przeczytam całość. Dobrze napisane, szybko się czyta, można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy w przystępny sposób, rzetelna informacja - przypisy, noty, drzewa genealogiczne. Jedyne czego bym się mogła przyczepic to nietrafiony pomysł na okładkę, cho może trafiony, może przyciągnął do lektury młodszego czytelnika. Mnie w każdym razie nie zniechęcił. Widzę, że jesteś już po III części. Nie zaglądam do recenzji, aby miec większą niespodziankę. O kurcze- weryfikacja obrazkowa- nie lubię. No cóż może się uda zamieści komentarz za kolejnym podejściem

    OdpowiedzUsuń