wtorek, 3 stycznia 2012

Podsumowanie roku 2011

Cóż to była za rok! Ileż zmian, ważnych wydarzeń w moim życiu... Jedno jest pewne, nie bardzo przysłużyło się to życiu czytelniczemu :) mam jednak nadzieję, że w tym roku będzie już tylko lepiej! Poniżej spróbuję w skrócie podsumować ubiegłoroczne zmagania z literaturą i rozliczyć się z zeszłorocznych postanowień...

*
W roku 2011 miałam okazję przyjrzeć się 49 książkom, z czego (aż!) 5 nie doczytałam. To mój największy zawód, gdyż na początku tego roku obiecałam sobie poprawić o co najmniej 10 pozycji statystyki roku 2010 (52 książki) i był to mój cel numer jeden. Niestety nie udało się...



*
Moje literackie podróże zawiodły mnie do bardzo wielu ciekawych miejsc:

- dominowała Europa - Polska (15), Wielka Brytania (5), Francja (5), Włochy (3), Niemcy (2), Szwecja (2), Finlandia (1), Rosja (1)

- często bywałam też w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej: USA (3), Urugwaj (1), Chile (1), Kolumbia (1), Argentyna (1), Kuba (1)

- od czasu do czasu zaglądałam do Azji: Indie (2), Tajlandia (1), Korea Południowa (1)

- najrzadziej zaś odwiedzałam czarny ląd: Egipt (1) oraz Australię (2)

Bardzo się cieszę, gdyż moje drugie noworoczne postanowienie spełniło się: odwiedziłam wiele nowych państw (7), zwłaszcza z Ameryki Południowej :)

*
Moim trzecim noworocznym postanowieniem było czytanie większej ilości literatury pisanej przez kobiety i tu też jestem częściowo zadowolona, gdyż może nie do końca kobiety zdominowały mojego bloga, co wyraźnie zaznaczyły swoją obecność: przeczytałam 20 książek napisanych przez kobiety, a 29 przez mężczyzn. 

*
Czwarte noworoczne postanowienie także się spełniło, dotyczyło bowiem pożyczania, a raczej jego ograniczenia. I udało się. W tym roku wiele przeczytanych książek pochodziło z moich regałów, choć w tym roku zaczęłam otrzymywać książki do recenzji od wydawnictw lub autorów, co zakłóciło nieco statystyki :)

*
Ostatnie moje zeszłoroczne postanowienie też spaliło na panewce - miało być mniej wyzwań, ale nie potrafię oprzeć się pokusie i w tym roku zapisałam się do kilku kolejnych. I co najgorsze, większość tych wyzwań jest bezterminowa więc będą trwały i trwały... I Nie będzie ich ubywało! 

*
Zapomniałabym o pewnej ważnej rzeczy, chciałam bowiem wyróżnić najlepsze książki, które udało mi się przeczytać w minionym roku. Przyznam dwie nagrody 
- dla autora: Samotność liczb pierwszych Paolo Giordano
- dla autorki: Znajda. Pierwsza z rodu Joanna Łukowska

Tyle przemyśleń i rachunku sumienia... W sumie nie wyszło to tak najgorzej, powodów do zadowolenia więcej niż zmartwień, a to, co nie udało się w zeszłym roku będzie miało okazję spełnić się w tym. Postaram się także na 2012 rok złożyć kilka deklaracji, choć szczerze powiedziawszy póki co nie mam pomysłu co by tu postanowić... 

7 komentarzy:

  1. Gratuluję zrealizowania postanowień :) I życzę udanego roku 2012 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno dotrzymywać tylu postanowień a Tobie jednak udało się w większości,a mało tego nie było:)Życzę Ci bez wątpienia znajdowania czasu na czytanie, spełnienia wszystkich zamierzeń, realizowania marzeń no i prowadzenia bloga z zadowalającym rezultatem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. 2012? Ho ho ho, czyżbyśmy przeniosły się w czasie? Przecież rok 2012 dopiero się zaczął! :))) Musiałaś się pomylić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zaczytana w chmurach, Ichigol - dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że się spełnią:)

    Hiliko - ojej, rzeczywiście! Nawet tego nie zauważyłam... Ale wpadka! Już zmieniam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za tą "Samotność liczb pierwszych" jeszcze raz Ci dziękuję. Odkryłaś przede mną świetną lekturę.

    Powodzenia czytelniczego w nowym roku!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oleńka - ależ proszę, ja też jestem zauroczona tą książką. Oby jak najwięcej takich pozycji :)

    OdpowiedzUsuń