sobota, 25 września 2010

[FANTASTYCZNIE] "Najdalszy brzeg" U. le Guin



Po raz kolejny dałam się ponieść magii czarnoksiężnika Geda i jego nowych przyjaciół. Po raz kolejny Le Guin pokazała, że jest mistrzynią gatunku. Lecz po raz pierwszy książka z cyklu "Ziemiomorze" trzymała mnie w napięciu do ostatnich stron. 

Nie będę opisywać jaką to przygodę przeżył czarnoksiężnik, ponieważ zdradziłabym fabułę poprzednich części. Warto jednak wspomnieć o Arrenie - księciu Enlad, potomku króla Wszystkich Wysp. Odgrywa on niebagatelną rolę w całej powieści. Przybywa on do Roke z misją przekazania wieści Arcymagowi. Na niektórych wyspach magia przestaje mieć znaczenie, czarnoksiężnicy odchodzą lub zostają wypędzeni, zaczyna wkradać się chaos. Jedynym wyjściem z sytuacji jest sprawdzenie sytuacji i odnalezienie źródła konfliktów. Tylko czy ktokolwiek jest w stanie tego dokonać...?


Liczne podróże, wiele przygód, niepoznane dotychczas lądy i morza. A przede wszystkim smoki - dużo smoków! Oczarowała mnie ta część "Ziemiomorza", a na końcu nawet zasmuciła nieco. W związku z tym bardzo jestem ciekawa czy pastuszek kóz z wyspy Gont pojawi się także w części czwartej cyklu, a jeśli tak, to w jakiej formie.

Na koniec mała uwaga dotycząca wydawnictwa - jeśli macie wybór, nie sięgajcie po wydanie Fantom Press z 1991 roku. Tak dużej ilości błędów interpunkcyjnych i zjadania liter jeszcze nie widziałam. Czasami musiałam kilka razy przeczytać fragmenty dialogów, by domyślić się, kiedy przemawia bohater, a kiedy dopowiada coś narrator. Dziwne to, tym bardziej, że czytałam już książki tego wydawnictwa i nigdy takiej katastrofy nie zaliczyłam. Na szczęście kolejne tomy cyklu wydane są przez Książnicę i mam nadzieję, że czytanie ich będzie czystą przyjemnością.


Autor: Ursula K. Le Guin
Tytuł oryginału: The farthest shore
Tłumaczenie: Jacek Kozerski
Cykl: Ziemiomorze, t. 3
Wydawnictwo: Fantom Press
Seria: Fantasy & SF
Rok wydania: 1991
Ilość stron: 207
Ocena: 5,5


Źródło: Biblioteka Miejska z Kartuzach


Pozostałe książki autorki na moim blogu:

http://dwiepasje.blogspot.com/2010/07/czarnoksieznik-z-archipelagu.html

http://dwiepasje.blogspot.com/2010/08/grobowce-atuanu.html 


http://dwiepasje.blogspot.com/2011/11/tehanu.html 

http://dwiepasje.blogspot.com/2015/08/inny-wiatr.html 

6 komentarzy:

  1. Zaznaczyłam 'to nie dla mnie', bo raczej nie gustuję w tego typu tematyce :)

    A źródło tej książki od razu przypomniało mi, że jesteś Kaszubką i aż mnie zazdrość zżera! Od wielu lat marzę o tym, aby wreszcie się tam wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Futbolowa - zapraszam na Kaszuby! Jesienią są tu najpiękniejsze widoki - dużo lasów, które akurat teraz zmieniają kolory... To takie Mazury w miniaturze, tylko trochę większe pagórki i mniej turystów ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęca, ciekawi, a jednocześnie nie wiem.. Jak będzie okazja to zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Edith, jeśli lubisz książki fantastyczne, to bardzo polecam Ci cały ten cykl. Pięknie napisane, bez nie wiadomo jakich udziwnień i komplikacji :) mnie się spodobało

    OdpowiedzUsuń
  5. Le Guin! Ostatnio sama o niej pisałam, więc tym bardziej cieszy mnie, że inne blogerki też ją polecają. ;) Przyznam, że wolę pierwsze dwie książki z tego cyklu, zwłaszcza "Grobowce..." - niesamowite studium jednostki. Z tym, że ja postrzegam książki Le Guin głównie jako powieści głęboko zakorzenione w (mówiąc ogólnikami) psychologii i socjologii (cykl Hain). Fantastyczne jest jedynie tło, zachowania i emocje są jak najbardziej ludzkie. Może to (poniekąd) wynikać z faktu, że fantastyka jako gatunek zupełnie do mnie nie trafia. Wyjątek: Le Guin właśnie.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu satysfakcjonujących spotkań z tą autorką! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kasjeusz - dziękuję za ciekawą opinię :) cieszę się, że zaglądasz na mój blog. Zapraszam i zachęcam do dalszych komentarzy (aczkolwiek ostatnio marnie mi mi idzie czytanie...)

    OdpowiedzUsuń