Format: papier
Cykl: Xięgi Nefasa, cz.1
Wydawnictwo: Znak
Roik wydania: 2016
Liczba stron: 480
Ocena: 5
źródło: własna biblioteczka
...I zdarzyło się, że Bóg zechciał wywyższyć swego nędznego sługę i powierzyć mu misję dania świadectwa prawdzie...*
Małgorzata Saramonowicz wspaniałą pisarką jest. I kropka. Przekonałam się o tym po "Siostrze" i "Sanatorium". Z ogromną niecierpliwością czekałam na jej kolejne powieści, ale tych nie było i nie było. Aż w końcu bingo! Pojawił się nowy tytuł! Ale... Cóż to?! Ani to thriller psychologiczny, ani cokolwiek współczesnego tylko... Fantasy historyczne. Choć dla mnie więcej tu postaci około historycznych niż fantastycznych.
Polska XII wieku, na tronie zasiada Bolesław Krzywousty, choć chrapkę na zajęcie jego miejsca ma też brat Zbigniew. Jak więc łatwo się domyślić kraj dzieli się na dwa obozy. Każdy z nich chce, aby to jego pan był u szczytu władzy - jedni widzą w tym czysty interes, inni robią to z miłości, jeszcze inni ze zdrowego rozsądku. Nad wszystkim, co dzieje się u szczytu władzy czuwa on - tajemniczy Nefas, oficjalnie przyjaciel i kronikarz dziejów Bolesława, nieoficjalnie zaś szpieg, trzecie oko, ucho i szósty zmysł władcy. Jest wszędzie, widzi wszystko, wyciąga odpowiednie wnioski i działa. W ukryciu rzecz jasna. Nie jest Polakiem, nie ma rodziny, domu. Nie ma więc żadnych ukrytych intencji poza wierną przyjaźnią do Bolesława, któremu zawdzięcza schronienie i dyskrecję. W zamian za to jest w stanie poświęcić dla władcy wszystko, nawet więcej niż ten od niego żąda. Pytanie więc - jaką to tajemnicę skrywa główny bohater.? Tego nie wiem do dziś.
Krzywoustemu sen z powiek spędza wielki problem - brak syna z prawego łoża, następcy tronu. Jeśli jego bratu uda się wcześniej ta sztuka, zdobędzie argumenty do odebrania tronu Bolesławowi. Są i mniejsze problemy - ot chociażby trzymanie się zasad chrześcijańskiego państwa, co nie jest proste, gdy bardziej wierzy się w magię i amulety wróżbitów niż cuda i łaski Boga. Do tego na kraj nacierają hordy najeźdźców z północy i zachodu. Syn rozwiązałby wszelkie mniejsze problemy - zjednałby kraj, "uzyskałby" wsparcie sąsiadów ze wschodu i południa. A i Rzym patrzyłby przychylniej na Polskę rządzoną po chrześcijańsku - w zgodzie i pokoju. Tymczasem brzemienna księżna Sława prawdopodobnie powije córkę...
Nefas postanawia pomóc swemu przyjacielowi w sposób jedyny z możliwych - poprosi starosłowiańskiego boga Trygława o zmianę płci dziecka. Nieświadom tego, jak wielką moc posiada owo bóstwo, przekracza próg tajemnic i magii. Wkrótce przekona się, jak wielki popełnił błąd.
Pierwsza część "Xiąg Nefasa" to książka pełna mocnych charakterów, ciekawie nakreślonych postaci i oczywiście mnóstwa mniejszych lub większych wątków, które zazębiają się, tworząc niezwykle intrygującą mozaikę. Intryga goni intrygę, przyjaciele okazują się wrogami, a wrogowie stają się przyjaciółmi. Żadna z postaci nie jest monochromatyczna. Każdy skrywa tajemnice, które ze strony na stronę zostają odkrywane tylko po to, by na ich miejsce pojawiły się kolejne i kolejne... Jednym słowem bardzo wciągająca niekończąca się opowieść.
Wielkim atutem tej historii są też pojawiające się na początku każdego rozdziału fragmenty kroniki Nefasa, które są absolutnym przeciwieństwem tego, co dzieje się w Polsce. Peany stawiane przez kronikarza na cześć księcia Bolesława nijak mają się do rzeczywistości, co poza kroniką Nefas szczegółowo przedstawia. Zaciekawiło mnie to ogromnie i kazało zastanowić się, czy aby wszystkie sławne kroniki nie były w ten sposób tworzone.
Bardzo ciekawa to i przyjemna lektura Może czasami nieco przyciężka i przegadana, lecz przy takiej ilości wątków trudno ominąć jakikolwiek szczegół. Tym bardziej chylę czoła przed M Saramonowicz i już pędzę do księgarni po kolejną część "Xiąg Nefasa", która swoją premierę ma właśnie dziś. Przede mną przecież tyle jeszcze tajemnic do odkrycia...
Polska XII wieku, na tronie zasiada Bolesław Krzywousty, choć chrapkę na zajęcie jego miejsca ma też brat Zbigniew. Jak więc łatwo się domyślić kraj dzieli się na dwa obozy. Każdy z nich chce, aby to jego pan był u szczytu władzy - jedni widzą w tym czysty interes, inni robią to z miłości, jeszcze inni ze zdrowego rozsądku. Nad wszystkim, co dzieje się u szczytu władzy czuwa on - tajemniczy Nefas, oficjalnie przyjaciel i kronikarz dziejów Bolesława, nieoficjalnie zaś szpieg, trzecie oko, ucho i szósty zmysł władcy. Jest wszędzie, widzi wszystko, wyciąga odpowiednie wnioski i działa. W ukryciu rzecz jasna. Nie jest Polakiem, nie ma rodziny, domu. Nie ma więc żadnych ukrytych intencji poza wierną przyjaźnią do Bolesława, któremu zawdzięcza schronienie i dyskrecję. W zamian za to jest w stanie poświęcić dla władcy wszystko, nawet więcej niż ten od niego żąda. Pytanie więc - jaką to tajemnicę skrywa główny bohater.? Tego nie wiem do dziś.
Krzywoustemu sen z powiek spędza wielki problem - brak syna z prawego łoża, następcy tronu. Jeśli jego bratu uda się wcześniej ta sztuka, zdobędzie argumenty do odebrania tronu Bolesławowi. Są i mniejsze problemy - ot chociażby trzymanie się zasad chrześcijańskiego państwa, co nie jest proste, gdy bardziej wierzy się w magię i amulety wróżbitów niż cuda i łaski Boga. Do tego na kraj nacierają hordy najeźdźców z północy i zachodu. Syn rozwiązałby wszelkie mniejsze problemy - zjednałby kraj, "uzyskałby" wsparcie sąsiadów ze wschodu i południa. A i Rzym patrzyłby przychylniej na Polskę rządzoną po chrześcijańsku - w zgodzie i pokoju. Tymczasem brzemienna księżna Sława prawdopodobnie powije córkę...
Nefas postanawia pomóc swemu przyjacielowi w sposób jedyny z możliwych - poprosi starosłowiańskiego boga Trygława o zmianę płci dziecka. Nieświadom tego, jak wielką moc posiada owo bóstwo, przekracza próg tajemnic i magii. Wkrótce przekona się, jak wielki popełnił błąd.
Pierwsza część "Xiąg Nefasa" to książka pełna mocnych charakterów, ciekawie nakreślonych postaci i oczywiście mnóstwa mniejszych lub większych wątków, które zazębiają się, tworząc niezwykle intrygującą mozaikę. Intryga goni intrygę, przyjaciele okazują się wrogami, a wrogowie stają się przyjaciółmi. Żadna z postaci nie jest monochromatyczna. Każdy skrywa tajemnice, które ze strony na stronę zostają odkrywane tylko po to, by na ich miejsce pojawiły się kolejne i kolejne... Jednym słowem bardzo wciągająca niekończąca się opowieść.
Wielkim atutem tej historii są też pojawiające się na początku każdego rozdziału fragmenty kroniki Nefasa, które są absolutnym przeciwieństwem tego, co dzieje się w Polsce. Peany stawiane przez kronikarza na cześć księcia Bolesława nijak mają się do rzeczywistości, co poza kroniką Nefas szczegółowo przedstawia. Zaciekawiło mnie to ogromnie i kazało zastanowić się, czy aby wszystkie sławne kroniki nie były w ten sposób tworzone.
Bardzo ciekawa to i przyjemna lektura Może czasami nieco przyciężka i przegadana, lecz przy takiej ilości wątków trudno ominąć jakikolwiek szczegół. Tym bardziej chylę czoła przed M Saramonowicz i już pędzę do księgarni po kolejną część "Xiąg Nefasa", która swoją premierę ma właśnie dziś. Przede mną przecież tyle jeszcze tajemnic do odkrycia...
Słyszę o tym cyklu same dobre recenzje :)
OdpowiedzUsuń