środa, 2 września 2015

[NOCnikowe lektury] Filomena

Dziś przedstawiam wam kolejne nasze "małe skarby" odnalezione w bibliotece dla dzieci. Te dwie niewielkie książeczki, których główną bohaterką i narratorką jest sympatyczna, choć uparta i obrażalska Filomena, zdobyły nasze serca od pierwszego akapitu. 

Są emocje, jest ciekawa historia, jest pięknie wyjaśniony problem, jest humor, są interesujące ilustracje i zabawa kolorami. Czegóż więcej potrzeba? Chyba tylko więcej części z tej serii :) póki co wydano tylko dwie... i zaraz wam je przedstawię.


Autor: Simon Quitterie
Ilustracje: Richard Laurent
Tłumaczenie: Barbara Kocowska
Wydawnictwo: G+J
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 40


Tytuł: Filomena. Najpiękniejszy rysunek
Tytuł oryginału: Philomene. Le plus beau des dessins 
Ocena Łucji: 5,5
Ocena moja: 5

źródło: biblioteka miejska w Kartuzach 


Filomena jest wstrząśnięta! Właśnie miała zjeść śniadanie, gdy nagle odkryła w koszu na śmieci swój rysunek - nie byle jaki rysunek, ilustrację ukochanego konia Pepita, którego tak bardzo chciałaby mieć... Niestety obrazek nie nadaje się już do niczego, cały jest poplamiony. Filomenę ogarnia ogromna złość!



Próbuje się dowiedzieć, kto to zrobił...


Wszystko wskazuje na to, że winowajczynią jest mama...


Filomena czuje się okropnie, nawet po rozmowie z mamą. W szkole rozmawia o tym z koleżanką i po powrocie do domu razem z mamą znajdują wspólne i dobre dla obu stron rozwiązanie.

Spójrzcie na grę kolorów w tej historii. Czerwone strony wyrażają złość, różowe to marzenia, a czarne - smutek. Bardzo mi się to podoba. Mojej córce też, bardzo pomagało jej to zrozumieć historyjkę i zapamiętać co się po kolei działo. Już po kilku dniach Łucja sama siadała i swoimi słowami opowiadała treść książki. Poza tym opowiadanie to porusza codzienne troski i problemy. bunt małych dzieci, upartość, trudności w rozumieniu intencji innych. Każde dziecko doświadcza tego typu emocji i historia Filomeny pomaga trochę oswoić się z tematem zarówno dziecku, jak i rodzicowi.

***********************

 
Tytuł: Filomena. Bajka na dobranoc
Tytuł oryginału: Philomene. L'histoire du soir

Ocena Łucji: 5,5
Ocena moja: 5


źródło: biblioteka miejska w Kartuzach


Właśnie rozpoczęły się ferie świąteczne, Filomena ułożyła sobie całą listę rzeczy, które będzie w tym czasie robić z rodzicami. Oni też mają kilka wolnych dni, ale... Mają też zupełnie inne plany - chcą pomalować pokój. Filomena po chwili smutku i buntu skreśla większość swoich pomysłów, choć jednej rzeczy rodzicom nie odpuści. Wspólnego czytania bajki na dobranoc.  I choć rodzice wpadli na pomysł, by wyręczył ich starszy brat Filomeny, w końcu przyznają się do błędu (rodzice!) i spędzają z córką kilka miłych chwil. A córka wykorzystuje je na sto procent, postanawia bowiem bajkę odegrać, wcielając się w Czerwonego Kapturka. Mamie i tacie oczywiście też przypadają w udziale odpowiednie role. Na końcu dołączają także dwaj bracia, a cała rodzina bawi się fantastycznie!




Ponownie widać tu grę kolorów. I kolejny klasyczny dylemat rodzinny - brak czasu, czy też nadmiar obowiązku po stronie rodziców. Ale jak widzicie nawet i ten problem można ciekawie rozwiązać. Bardzo spodobała nam się seria o Filomenie. Jedynym naszym dylematem są tylko dwie części tej serii - dlaczego tak mało?!


Bardzo polecamy tę lekturę, jest bardzo tania, ładnie wydana i jest to historia o czymś - o ludzkich codziennych problemach, tych dziecięcych i tych, które czasami trapią rodziców. My zamierzamy kupić obie książeczki i co jakiś czas wracać do lektury :) 

1 komentarz:

  1. Uwielbiamy Filomenę, bardzo żałuję, że przetłumaczono tylko dwie części. Kupiłam je kiedyś zupełnym przypadkiem w jakiejś internetowej taniej książce, bo urzekły mnie okładki i imię bohaterki.

    OdpowiedzUsuń