wtorek, 18 marca 2014

Ostatni sylwester ludzkości

Autor: Niccoló Ammaniti
Tytuł oryginału: L'ultimo capodanno dell'umanita
Tłumaczenie: Dorota Duszyńska
Wydawnictwo: Muza
Seria wydawnicza: Galeria
Format: papier
Rok wydania: 2000
Liczba stron: 144
Ocena: 5

źródło: pożyczona

...Cristiano Carucci miał trzy pomysł na przetrwanie tej przeklętej nocy...*

Po Ammanitim można się spodziewać wszystkiego. Cięty język, pisanie bez ogródek, wulgaryzmy, seks i totalne rozpasanie, to charakterystyczne elementy jego twórczości. Z drugiej jednak strony autor porusza bardzo ważne społeczne tematy i bardzo obrazowo zwraca na nie uwagę. Za to go lubię. I mimo, iż stronię od tego typu wyuzdanej i wulgarnej literatury, po książki Ammanitiego sięgam z dużym zainteresowaniem.

Tym razem tematem przewodnim staje się sylwester z końca XX wieku. Nie wiemy dokładnie, który to rok, wiemy jednak gdzie rozgrywa się akcja - Osiedle Rezydencyjne Wysp Śródziemnomorskich, a dokładnie dwa stojące naprzeciw siebie budynki: Capri i Ponza (co ciekawe, miejsce to istnieje naprawdę). Na osiedlu mieszka współczesna włoska burżuazja, ludzie zamożni, na dobrych posadach. Ale nie brakuje tu także 'zwykłych' ludzi: stróża, portierki, ogrodnika czy dozorcy, zamieszkujących piwnice. Ktoś w końcu musi dbać o to, by bogatszym żyło się lepiej.


Każdy na swój sposób przygotowuje się do ostatniego dnia w roku. Jedni przygotowują wystawną kolację, inni spotykają się z kochankami, młodzież popala trawkę, złodzieje korzystają z nieobecności tych, którzy spędzają sylwestra poza domem. Jednym słowem nic nadzwyczajnego. Ale to dopiero początek. Z każdą stroną przybywa bohaterów, przybywa także kłopotów, nieporozumień i dziwnych zbiegów okoliczności. Giulia dowiaduje się, że narzeczony zdradził ją z najlepszą przyjaciółką i przygotowuje słodką zemstę. Filomena dochodzi do wniosku, że skoro straciła wszystko, co w jej życiu najważniejsze, to nie ma sensu dalej w to brnąć. Adwokat Rinaldi przygotowuje się na ostrą noc w towarzystwie prostytutki. Rybieości w drodze do kumpla zadziera z grupą kiboli (na szczęście udaje mu się wyjść z tego bez szwanku). Roberta zaprasza znajomego na akt połączenia dusz... Gaetano po raz kolejny robi za męską dziwkę, tym razem towarzysząc starej i odrażającej hrabinie. A to zaledwie garstka spośród postaci pojawiających się w tej książce. 

Wszyscy bohaterowie tej jedynej w roku nocy prędzej czy później, celowo lub przypadkiem pojawiają się na Osiedlu Rezydencyjnym Wysp Śródziemnomorskich. Wszyscy (no, może prawie wszyscy) liczą na to, że nowy rok zmieni coś w ich życiu. Nikt jednak nie spodziewa się, że nadchodzi "Ostatni sylwester ludzkości"!

Bardzo ciekawa historia, z zakończeniem przekraczającym wszelkie wyobrażenia. Oto cały Ammaniti. Zaskakuje, intryguje,  wywołuje setki skrajnych emocji. A na końcu niszczy wszystko to, co człowiek sobie wyobraził i pozostawia czytelnika ze szczęką uderzającą o podłogę. Takie książki lubię!

...Ku życiu...*

* Pierwsze/ostatnie zdanie powyższej książki 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz