niedziela, 18 września 2011

Pijąc kawę gdzie indziej

Autor: ZZ Packer 
Tytuł oryginału: Drinking coffee elsewhere
Tłumaczenie: Ewa Horodyńska
Wydawnictwo: WAB
Seria wydawnicza: Z miotłą
Ilość stron: 312
Rok wydania: 2007
Ocena: brak


Źródło: własna biblioteczka

Nagrody Literackie: New York Times Notable Book w 2003 roku 
oraz wyróżnienie PEN/Faulkner 


Nie będę się silić na wymyśle opisy, charakterystyki oraz inne ochy i achy. Powiem po prostu jedno - nie spodobała mi się ta książka. A właściwie ten zbiór opowiadań. Przeczytałam cztery pierwsze i ani na moment nie poczułam jakiejkolwiek nutki zadowolenia, zaciekawienia, chęci dalszego czytania. 

Historie tu opisane dotyczą głównie czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Nie zrozumiałam za bardzo, co autorka chciała mi powiedzieć pisząc te opowiadania, nie poczułam żadnych emocji, żadna z postaci tu występujących nie poruszyła mnie ani pozytywnie, ani negatywnie. Po prostu pustynia czytelnicza. Nie chcąc dalej wędrować z poczuciem niedosytu, nudy i nijakości, porzucam tę ścieżkę. Tyle ciekawych powieści czeka na półkach, a ja przez ponad dwa tygodnie ślęczę nad czymś, co nie przynosi mi ani krzty radości... O nie! Tak dalej być nie może... Żegnam panią, pani ZZ. 

7 komentarzy:

  1. Ja cenie opowiadania, ale skoro takie słabe...z z drugiej strony ktoś zaryzykował ich wydanie w naszym kraju, więc muszą mieć jednak pewien potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Peter - czytałam kilka pozytywnych opinii na temat książki ZZ Packer więc pewnie sporej grupie czytelników opowiadania się spodobało. Ja nie poczułam żadnej przyjemności z ich czytania więc zakończyłam moją przygodę z nimi na czwartym opowiadaniu. Nie mówię jednak, że innym się one nie spodobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę nie irytować się podczas czytania tej książki tak jak ty, dlatego będę omijać tę pozycje szerokim łukiem, bo przecież jest w koło tyle ciekawych książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. UWAGA! Znalazłam kilka pozytywnych recenzji dotyczących powyższej książki i okazuje się, że pierwsze cztery opowiadania rzeczywiście są nieciekawe, ale następne wprost zapierają dech w piersi... poniżej wstawiam linki do tych recenzji (żeby nie było, że cały zbiór musi być zły...)

    http://brulion.blox.pl/2009/06/Pijac-kawe-gdzie-indziej-ZZ-Packer.html (blog aerien)

    http://czytatnik.wordpress.com/2009/06/05/pijac-kawe-gdzie-indziej-zz-packer/ (blog lilithin)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, więc czy podejmiesz teraz lekturę? Licząc na coś lepszego niż było do tej pory?

    A co to w ogóle za imię "ZZ"?

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnes - bardzo intensywnie myślałam, nad powrotem, ale póki co wstrzymam się. Mam mało czasu, książek na półkach mnóstwo... Zobaczę, może kiedyś...

    A co do imienia, to chyba jakiś skrót lub pseudonim artystyczny ;)

    OdpowiedzUsuń