czwartek, 14 sierpnia 2014

[NOCnikowe lektury] Brzechwa, Tuwim, Brzechwa, czyli 3x klasyka

Dawno już w NOCnikowych lekturach nie sięgałam po klasykę. A baaardzo ją lubimy, można by nawet pokusić się o stwierdzenie - uwielbiamy! A najgorsze, że nie wiem, kto bardziej: córcia, ja czy mąż :) wiem, wiem, pomyślicie sobie, że przecież każdy zna już te oklepane wiersze Tuwima i Brzechwy więc ileż można o nich pisać. Z autopsji jednak wiem też, że niestety nie wszyscy je znają (i oczywiście nie mówię tu o sobie ;)). 


Dziś chciałabym przedstawić Wam trzy nieco długie wiersze, które jednak przedstawione zostały w na tyle ciekawy sposób, że córeczka żywo się nimi zainteresowała. Mało tego - nie chce li tylko oglądać książeczek, wyraźnie żąda czytania! I to po kilka razy dziennie....
No to do dzieła:

LEKTURA NR 1

Autor: Jan Brzechwa
Ilustracje: Liku
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 10
Książka twardostronicowa
Ocena Łucji: 5,5
Ocena moja: 5

Wierszyk znany i lubiany, o pewnej przemądrzałej kwoce, która wszystkich chciała nauczyć grzeczności, sama zaś dobrym przykładem nie świeciła. Bardzo barwnie i melodyjnie rymowana bajeczka z morałem. Można ją czytać, można ją też śpiewać (jeśli tylko ktoś oglądał "Akademię Pana Kleksa", to wie o czym mówię :)). Ilustracje? Ciekawe, bardzo kolorowe. Mieszkanko kwoki to bynajmniej nie kurnik tylko tradycyjny domek, a oprócz wymienionych w tekście zwierząt na niektórych stronach pojawiają się także inni goście, np. kaczuszki, gęś, robaczek czy pszczółki.


"Kwoka" była jedną z pierwszych książeczek, po które sięgnęła moja pociecha ( a miała wtedy około 8 miesięcy). Już Wam mówię dlaczego - zaintrygował ją bowiem okrągły przycisk w prawym dolnym rogu, który po naciśnięciu imituje odgłos gdakania kury, taki realny, obwieszczający zniesienie jajka. Fantastycznie posłużył jako wabik i zainteresował Łucję na tyle, że zaczęła wpatrywać się w obrazki. Potem podczas czytania tekstu włączałam "gdakanie" zawsze w momencie wypowiedzi kwoki. A teraz robi to moja córcia, czeka tylko na mój znak albo sama rozpoznaje ten moment. 

LEKTURA NR 2


Autor: Julian Tuwim
Ilustracje: Kazimierz Wasilewski
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Bajki dla malucha. Klasyka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 10
Książka twardostronicowa
Ocena Łucji: 5
Ocena moja: 5

"Rzepka" jest z nami od niedawna. Do kupna zachęciła mnie inna książeczka z tej serii, którą opisałam TUTAJ. Łucja bardzo polubiła "Zoo", bo znajdowały się tam króciutkie i treściwe wierszyki. W przypadku "Rzepki" miałam małe obawy. Wiersz jest długi, stron mało, a więc tekst gęsto posiany między skromnymi, ale oddającymi sens historii ilustracjami. Więc z góry ostrzegam - na pewno nie jest to lektura dla początkujących czytelników. Jednak moja córeczka jest nią zachwycona! Co prawda początkowo wytrzymywała tylko do połowy i potem oglądała obrazki, lecz po kilku dniach obie wpadłyśmy w rytm powtarzanej i rozbudowywanej o pojawienie się kolejnych postaci wyliczanki. Treść nie jest skomplikowana. Dziadek posadził w ogródku rzepkę i gdy miał ochotę ją zjeść, okazało się, że nie jest w stanie jej wycigąnąć. Do pomocy przybywają więc kolejne osoby i zwierzęta. I tak "ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą..."


Bardzo lubię ten wierszyk. Jest wesoły, powtarzalny, bez jakiegoś głębszego przesłania, za to gwarantuje dobrą zabawę podczas czytania. Mój mąż odkrył go dopiero teraz i jest zachwycony :) często wspólnie czytamy "Rzepkę" przed snem (naszego dziecka, nie naszym oczywiście ;)). Rodzinna zabawa gwarantowana!

 LEKTURA NR 3


Autor: Jan Brzechwa
Ilustracje: Kazimierz Wasilewski
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Bajki dla malucha. Klasyka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 10
Książka twardostronicowa
Ocena Łucji: 5
Ocena moja: 4,5

Ostatnią lekturą zaliczaną u nas do klasyki jest "Kaczka Dziwaczka" Jana Brzechwy. Historia kaczki wyróżniającej się spośród innych przedstawicielek swojego gatunku dosyć oryginalnym podejściem do życia, które nie było zbyt długie, ale jakże interesujące... Wierszyk dziwny, właściwie o niczym, ale ma w sobie to "coś", co przyciąga młodych czytelników. I tu, podobnie jak z "Rzepce" ostrzegam, że to lektura dla średnio zaawansowanych maluszków. Nie ma tu co prawda tak wielu wersów na jednej stronie, ale treść jest na tyle abstrakcyjna dla dziecka, że tylko i wyłącznie rytm i rymy ratują sytuację. 

Ta książeczka jakoś tak najmniej przypadła mi do gustu, ale moja córeczka chce ją czytać i oglądać nieustannie, po kilka razy dziennie. Podobnie jak w przypadku "Kwoki", czasami wyśpiewuję historię tej dziwacznej kaczki, żeby nieco urozmaicić lekturę sobie i córce. 

UWAGA - TERAZ WAŻNY MORAŁ, czyli podpowiedź dla początkujących rodziców!!!

Kochani! Klasyka dla dzieci wydawana jest w ogromnych ilościach przez setki wydawnictw. Nieważne jest to, kto wydaje. Ważne jest jak wydaje. Tu wybór uzależniam od Waszego gustu. Jeśli jednak decydujecie się zaopatrzyć biblioteczkę Waszych ukochanym malutkich smyków (0-3 lat) proszę - NIE KUPUJCIE OGROMNYCH GRUBACHNYCH ANTOLOGII! Wiem, że wychodzi taniej, że macie wszystko w jednym miejscu, że to pamiątka na długie lata, a nawet na kilka pokoleń. Jednak pomyślcie, czy wasze dziecko będzie czerpało radość, gdy będziecie czytać mu  najciekawszy wierszyk na świecie, a ono nieustannie będzie miało przed sobą tę samą stronę z tym samym obrazkiem..? Ja bym się chyba załamała. Maluszki lubią zmiany, częste zwroty akcji i dużo kolorowych obrazków. Lubią też same przeglądać to, co przed chwilą przeczytał im ktoś dorosły. A nie zrobią tego biorąc do rąk ciężką ponadkilogramową księgę bajek, w dodatku przy ciągłym waszym utyskiwaniu, że pogniotą kartki. 

Warto więc wydać nieco więcej pieniędzy i kupić na początek mniejsze i krótsze, ale pojedynczo wydawane wierszowane bajeczki. Zapewniam, że w przyszłości Wam się to zwróci i za kilka lat dziecko samo poprosi o grubszą księgę z większą ilością wierszy :)  

2 komentarze:

  1. Fajny artykuł, brakuje jedynie "Oceny męża" :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mąż nie jest zbyt opiniotwórczy :) ale "Rzepka" otrzymała od niego maksymalną notę. I muszę przyznać Tomku, że coraz chętniej czyta naszej Luśce :D pozdrawiam również!

      Usuń