czwartek, 21 sierpnia 2014

Kolorowy stosik (5) - wakacyjny

Zebrało się już kilka nowych okazów na półce córeczki więc najwyższy czas je zaprezentować! Swoją drogą - półka zrobiła się już za ciasna i niektóre książki (te mniej poczytne) lądują obok niej. A te uwielbiane i wałkowane codziennie - wokół niej, więc w sumie jaka to różnica.. ;)





No to po kolei:


1. Krowa Matylda na wakacjach Alexander Steffensmeier, tł. Emilia Kledzik, wyd. Media Rodzina 2014; z pasji córki do krów :) 

2. 7 opowieści do czytania z babcią i dziadkiem autor i ilustracje zbiorowe, tł. Anna Matusiak-Dyjak, wyd. Olesiejuk 2014; prezent

3. Mój kolega nocnik z serii Pierwsze czynności Marcin Malicki, il. Dorota Szoblik, wyd. Book House 2009; ostatnia część do kolekcji

4. Koła i kółka z serii Akademia Mądrego Dziecka 0-2 lata Zbigniew Dmitroca, il. Carlo Alberto Michelini, wyd. Egmont 2014; ponownie do kolekcji, bo to bardzo ciekawa seria

5. Wieś z serii Obrazki dla malucha Nathalie Belineau, Emilie Beaumont, il. Christelle Mekdjian, wyd. Olesiejuk 2014; ponownie prezent, od wujka - dziękujemy i pozdrawiamy!!!

6. Lalo gra na bębnie Eva Susso, il. Benjamin Chaud, tł. Katarzyna Skalska, wyd. Zakamarki 2013; zainspirowana wpisem na blogu  Książkozaura :) 

7. Śpiewanki dla najmłodszych z serii Klasyka polska autor zbiorowy, il. Magdalena Kozieł-Nowak, wyd. Mak 2013; tym razem także uzupełniamy kolekcję

Oczywiście książki już dawno przeczytane od a do z, najlepsze wybrane, te gorsze czekają na swój moment (za trudne są jeszcze), a opinie pojawią się wkrótce. Póki co mam spore zaległości (jeszcze ze stosiku nr 2 :)), ale sukcesywnie będę je nadrabiać.


3 komentarze:

  1. Ojej, Lalo gra na bębnie! Nie wiem, co jest w tej książeczce takiego, ale mój syn kochał ją miłością bezwzględną, kazał czytać 10 razy dziennie i za każdym razem chichrał się na całego z tekstu: Babo puszcza bąki;) (mam nadzieję, że jeszcze cytat dobrze pamiętam;) bo synuś już do szkoły idzie;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wyraźnie coś w tej książce jest :) moja córka też każe sobie ją czytać po kilkanaście razy dziennie. Babo rzeczywiście jest zabawny, ale moja maleńka jeszcze nie chwyta takiego humoru ;) podobnie jest z książką "Krowa Matylda na wakacjach". Za to ja bawię się przy tych lekturach wybornie :D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń