poniedziałek, 3 stycznia 2011

Noworoczne postanowienia na 2011 rok

Długo zastanawiałam się jakie postanowienia noworoczne dotyczące książek mogłabym spróbować wcielić w życie i po kilku dniach zebrało się tego całkiem sporo. Postaram się wymienić te, na których najbardziej mi zależy.

1. Więcej czytania
Tak, w ubiegłym roku przeczytałam 52 książki. W tym roku chciałabym poprawić ten wynik dorzucając jakieś 10 pozycji do bilansu rocznego. To chyba najważniejsze postanowienie.

2. Więcej peryferyjnych podróży
czyli innymi słowy chcę czytać więcej książek spoza Europy, głównie w tym roku Ameryka Południowa, Azja. Oczywiście nie zapominam też o Europie, w której nie odwiedziłam jeszcze literackich krajów bałkańskich, Szwajcarii, Austrii, Litwy, Łotwy i Estonii więc może w tym roku odwiedzę większość europejskich państw...


3. Więcej autorów płci pięknej
To raczej ode mnie niezależne, lub też wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, ale niestety w zeszłym roku królowały w moim literackim świecie pozycje autorów - mężczyzn. To powinno się zmienić, a przynajmniej wyrównać. 

4. Mniej pożyczania
Więcej własnych książek zalegających na półkach. Przede chwilą zakupiłam na księgarnianych wyprzedażach 10 kolejnych ciekawych książek. Znając życie najpierw pokryje je spora ilość kurzu. Chcę to zmienić i zabrać się za własną biblioteczkę. Z tym łączy się piąte postanowienie:

5. Mniej wyzwań czytelniczych!
Są kochane, dzięki nim poznaję wspaniałe dzieła literackie, na które pewnie nigdy bym się nie zdecydowała. Niestety zapisałam się już do 9 wyzwań, nawet jeśli się kończą, to ja w nich trwam dla siebie samej. W mojej biblioteczce nie ma zbyt wielu tytułów pasujących do wyzwań więc krążę po bibliotekach i w ten sposób nie będę w stanie spełnić postanowienia 4. Jeśli więc znajdę wyzwanie, które ograniczać się będzie do mojej biblioteczki, to się zapiszę :)

To chyba na tyle. Mam nadzieję, że chociaż niektóre z postanowień się urzeczywistnią. Trzymajcie kciuki i kibicujcie, Wasze wsparcie jest nieocenione! :D

6 komentarzy:

  1. Oooo, życzę powodzenia! Mniej pożyczania, też mam nadzieję, że mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja życzę niewytrwania:) Książkoholizm nieokiełznany to coś pięknego:) A poza tym urządziłam wyzwanie Reporterskim okiem (moje pierwsze, które orgaznizuję) i będzie nam Ciebie brakowało:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Dabarai - mam nadzieję, że obu nam się uda :)

    Mooly - miałam straszną ochotę zapisać się do tego wyzwania, niestety nie mam jednak w swojej biblioteczce żadnego reportażu ani literatury faktu, choć bardzo chciałabym poznać (w końcu!) twórczość Kapuścińskiego. Jeśli tylko coś pasującego do wyzwania wpadnie mi w ręce, nie omieszkam się zapisać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z całego serca życzę powodzenia, bo bardzo abitne plany sobie narzuciłaś :) .

    Czytanie nie swoich książek, które zalegają na półkach a ciągle pożyczanie to zmora każdego książkoholika. Również z tym walczę.
    A jeżeli chodzi o wyzwania to również staram się ograniczyć. W tym 2011 postanowiłam rozpocząć prywatne wyzwanie związane z literaturą francuską. A drugie to czyszczę mój schowek BiblioNetkowy. Wystarczy, aczkolwiek te wszystkie nowe wyzwania są bardzo kuszące :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Elina - masz rację, wyzwania strasznie kuszą, ale tym razem nie dam się złamać. Nie mogę, muszę się zabrać za pracę magisterską i obronić ją najpóźniej w czerwcu więc czeka mnie stos literatury naukowej do czytania, co nie napawa optymizmem. Nie wszystkie tego typu książki są strawne niestety... Ale trzymam też kciuki za twoje postanowienia, sama uwielbiam literaturę francuską i sporo mam tego na półkach...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o wyzwania- zapisuję się do tych, które pomoga mi czyścić własne półki... a potem, zamiast czytać własnego Manna do wyzwania noblowskiego, biorę się za pożyczonego Llosę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń