niedziela, 7 lutego 2010

Łańcuszek książkowy


Nie przepadam za tego typu zabawami, ale od czasu do czasu odpowiedzieć na kilka pytań nie zaszkodzi :) Do łańcuszka zaprosiła mnie Lis Książkowy.

Pytanie 1. Czy recenzje w gazetach, czasopismach itp. wpływają na wasz wybór książek? Czy bardziej polegacie na zdaniu znajomych lub swoim?

Recenzje książek ułatwiają mi wybór, pod warunkiem jednak, ze znajdują się na biblionetce i są autorstwa osób mi znanych lub osób, które mają podobne gusta literackie. Często sięgam po książki polecane - zwłaszcza przez koleżanki w kolejkowa lub ze studiów :)


2. Jeżeli książka została wydana po raz pierwszy w innym języku, a później po polsku i macie możliwość przeczytania jej w oryginale, którą wersję wybieracie.

Oczywiście po polsku. Mój zasób słownictwa i powolne czytanie nie skłaniają mnie do zabieranie się za oryginalne teksty, jeśli pisane są w obcym języku... Strasznie żałuję, że w dzieciństwie nikt nie naciskał mnie na edukację językową. Mówi się trudno...

3. Gdzie czytacie?

Najczęściej czytam w łóżku, czasami w autobusie w drodze na uczelnię; od czasu do czasu w poczekalni na przychodni, w ZUSie lub w pracy (kiedy dzieci dadzą nieco od siebie odetchnąć). No i ostatnio zdarza mi się też czytać książki w wannie, a to ze względu na półgodzinną potrzebę przebywania w miejscu ciepłym w celu odpowiedniego oddziaływania maseczki do włosów; a że nie lubię tak marnować czasu...;) - oczywiście w wannie czytam tylko książki, które są moją własnością.

Nie wiem jakie mogłabym zadać pytania... O wiele trudniej będzie chyba wywołać do odpowiedzi kolejne trzy osoby. Mimo wszystko spróbuję:

1. Gdybyś mógł(a) zamienić swoich sąsiadów na bohaterów literackich - kogo być wybrał(a) i dlaczego?

2. Czy zapisujesz i wykorzystujesz cytaty z książek? jeśli tak to w jakim celu lub w jakich momentach z nich korzystasz.

3. W którym miejscu występującym w literaturze chciał(a)być najbardziej zamieszkać i dlaczego?

Obawiam się jednak, że pytania te pozostaną bez odpowiedzi, ponieważ wszyscy znajomi brali już udział w powyższym łańcuszku, a ja nie chcę się narzucać nieznajomym. Mimo wszystko kto chciałby odpowiedzieć - niech się nie krępuje :)

3 komentarze:

  1. Najchętniej zamieniłabym swoich sąsiadów - fanów techno na Behemota i spółkę z Mistrza i Małgotzaty. Może muzyka byłaby lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, nie zazdroszczę... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sąsiad z wiertarką ma mniejsze wyczucie wyczucie rytmu niż fani techno.

    OdpowiedzUsuń