tag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post4505379622924318240..comments2024-03-03T17:15:02.471+01:00Comments on Dwie pasje i tysiące marzeń...: Kobieta z wydmPaideiahttp://www.blogger.com/profile/08373581358284386250noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-52545845843597931572014-04-09T14:07:01.953+02:002014-04-09T14:07:01.953+02:00Dziękuję za podpowiedź :) literatura japońska ogól...Dziękuję za podpowiedź :) literatura japońska ogólnie, bez rozróżniania na współczesną i dawną, jest mi praktycznie obca (oprócz H. Murakamiego rzecz jasna, S. Endo czy K. Ishiguro - chociaż on nie do końca japońskim pisarzem jest :)). Ale nadrabiam stopniowo zaległości i pewnie tak jak sugerujesz, kierować się będę raczej w stronę współczesności. Paideiahttps://www.blogger.com/profile/08373581358284386250noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-70001808415435479302014-04-09T11:05:00.824+02:002014-04-09T11:05:00.824+02:00Oj, to jeśli chcesz współczesną literaturę japońsk...Oj, to jeśli chcesz <b>współczesną</b> literaturę japońską poczytać, w tym sensie, w jakim i w Europie współczesność funkcjonuje, to polecam raczej dzieła powstałe po roku, powiedzmy, 1980 ;) Haruki Murakami, Ryu Murakami, Natsuo Kirino, Banana Yoshimoto, Hiromi Kawakami, Yoko Ogawa, Taichi Yamada... - znacznie bardziej strawni pisarze, serio-serio.literahttps://www.blogger.com/profile/16868293591463512054noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-40801417998303339492014-04-08T20:49:15.541+02:002014-04-08T20:49:15.541+02:00Dobrze, że to tylko nieco ponad 180 stron, bo było...Dobrze, że to tylko nieco ponad 180 stron, bo byłoby z tobą kiepsko ;) <br /><br />mnie przez długi czas irytował główny bohater - taki był z niego egocentryk i szowinista! Miałam ochotę znaleźć się z nim w tej jamie i skopać mu cztery litery :) i wcale nie było mi go żal!Paideiahttps://www.blogger.com/profile/08373581358284386250noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-2916654108969711242014-04-08T20:47:20.361+02:002014-04-08T20:47:20.361+02:00Być może masz rację - nie spojrzałam na "kobi...Być może masz rację - nie spojrzałam na "kobietę.." od tej strony. W ogóle nie doszukiwałam się tła ani nie zastanawiałam się nad ówczesnym "problemem" Japonii. Wydaje mi się jednak, że nie potrafię wczuć się w tamten klimat. Na szczęście nigdy nie podnosiłam się z takiego upadku i trudno to sobie w ogóle wyobrazić. Dlatego odbieram Abe w kontekście współczesnej Japonii. Choć przyzna, że ta książka jest bardzo uniwersalna i odpowiada także współczesności. A ten piasek - trochę za bardzo zaszedł mi za skórę :)Paideiahttps://www.blogger.com/profile/08373581358284386250noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-27268065066220852512014-04-08T11:43:56.750+02:002014-04-08T11:43:56.750+02:00Prawie się udusiłam, jak ją czytałam.Prawie się udusiłam, jak ją czytałam.Agneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-45374979852914825512014-04-08T11:03:53.314+02:002014-04-08T11:03:53.314+02:00Proponuję spojrzeć na datę wydania książki, rok 19...Proponuję spojrzeć na datę wydania książki, rok 1962 - to nie czas na magię ani tajemniczość. Japonia odbudowuje się po wojnie, w której stała po "nie właściwej" stronie; odbudowuje się tak fizycznie, namacalnie (odbudowa i rozwój miast, rozwój technologii, parcie do przodu), jak i mentalnie. Młodzi, którzy pod koniec wojny przyszli na świat tudzież byli dziećmi zaledwie, próbują wyzwolić się od etykietki "oprawców", szukają nowych dróg, nowego wzorca, uciekają od tego, co było i co reprezentuje pokolenie rodziców. Na magię czas przyjdzie po koniec lat 70. dopiero, wraz z pokoleniem introwertyków, by dekadę później przywitać Harukiego Murakamiego, Bananę Yoshimoto i im podobnych twórców. <br /><br />Abe to zupełnie inna bajka. "Kobieta z wydm" zostawia czytelnika z poczuciem, jakby sam pokryty był piaskiem; piasek zgrzyta między zębami i nijak nie da się go pozbyć. To książka o godzeniu się z losem i odnajdywaniu w tym drogi do wyzwolenia. Ktoś powiedział, że jest trochę w stylu Kafki - coś w tym jest. literahttp://literatour2.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-38566675583599855312014-04-07T20:52:33.521+02:002014-04-07T20:52:33.521+02:00No właśnie. Ma się wrażenie, że jest o czymś, a ta...No właśnie. Ma się wrażenie, że jest o czymś, a tak naprawdę nie końca wiadomo, jak ją "ugryźć". Lubię takie książki, ale tym razem czegoś zabrakło. A jeśli to była najlepsza powieść <br />Abe to pewnie po kolejne nie sięgnę :)Paideiahttps://www.blogger.com/profile/08373581358284386250noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2708787139676774435.post-35178529663066573212014-04-07T18:48:03.209+02:002014-04-07T18:48:03.209+02:00Mnie też nie zachwyciła. Doceniam, ale jakoś nie d...Mnie też nie zachwyciła. Doceniam, ale jakoś nie dałam się jej porwać. Książkozaurhttps://www.blogger.com/profile/04226973607548971704noreply@blogger.com